Expander: Wysyp lokat z funduszami

W reklamach eksponowane są bardzo wysokie stawki oprocentowania depozytu. W efekcie, produktami tego typu interesują się klienci ceniący bezpieczeństwo i mający z reguły krótki horyzont inwestycyjny. Tymczasem warunkiem uzyskania wysokiej rentowności lokaty jest wpłata połowy środków do funduszu inwestycyjnego, który znaczną część aktywów lokuje na giełdzie. Oczywiście nie jest to przypadek. Fundusze agresywne generują wyższe wpływy dla TFI i dystrybutorów niż fundusze bezpieczne. Zysk instytucji finansowej wynikający ze sprzedaży funduszu jest oczywiście znacznie wyższy niż „dotacja” do oprocentowania lokaty. Tym bardziej, że często są to lokaty 1- lub 3-miesięcznie.

Rozwiązaniem stosowanym równolegle jest promowanie z pomocą krótkoterminowych lokat sprzedaży wieloletnich programów inwestycyjnych, w ramach których wycofanie środków w początkowych latach oszczędzania jest obwarowane wysokimi opłatami. Tutaj również trudno mówić o faktycznym zaspokajaniu inwestycyjnych potrzeb klienta.

Skłanianie konserwatywnych klientów, z pomocą trików marketingowych, do wpłacania środków do funduszy akcji jest szczególnie wątpliwe w sytuacji gdy giełda bije rekordy. Istnieje znacznie ryzyko, że przy sprzedaży łączonych produktów klient nie uzyska wyczerpującej informacji o konieczności potraktowania funduszowej części swojej lokaty jako inwestycji długoterminowej.