Expander: Zbliżamy się do punktu wsparcia

Wzrostom cen towarzyszył jednak mizerny obrót i w ramach WIG20 największy udział w ciągnięciu indeksy w górę miała spółka PKO BP. Ze strefy makroekonomicznej poznaliśmy dane odnośnie poziomu wynagrodzeń w Polsce. W kwietniu dynamika płac wyniosła 8,4%. Jest ona nadal bardzo wysoka, jednak nieco niższa od poprzedniej wartości (9%) i prognoz (8,5%). Tempo wzrostu wynagrodzeń jest obok inflacji CPI i wzrostu wydajności pracy najistotniejszą informacją płynącą ze strefy gospodarki. Niższa dynamika płac oddala nieco perspektywę dalszego podwyższania stóp procentowych przez RPP w najbliższych miesiącach. Rynki nie wykazały żadnej reakcji na te dane, były one w zbyt dużym stopniu zbliżone do prognoz. Z kolei w Stanach Zjednoczonych liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 293 000, podczas gdy spodziewano się liczby 310 000. to już drugi z rzędu dobry odczyt tych danych, mieszczący się w liczbie 300 000. za wcześniej jednak, by mówić, że sytuacja na rynku pracy jest stabilna i nie grozi jej załamanie. Z pewnością brak jest sygnałów gwałtownego obniżenia koniunktury, jednak stopniowe pogorszenie koniunktury na rynku pracy jest odczuwalne. Rynek giełdowy również nie zareagował na tę publikację, jednak na skutek spadku wskaźników wyprzedzających koniunkturę spadły również kontrakty terminowe na indeksy w Stanach Zjednoczonych, co przełożyło się na to, że krajowe indeksy również zaczęły osuwać się na dół. Obroty zwiększyły swoją wartość dopiero gdy na rynek posypały się kosze zleceń sprzedaży. W efekcie WIG20 stracił 0,88% do 3479,08 pkt, natomiast WIG opadł o 0,40% do 59 350,30 pkt. Obroty na rynku akcjami wyniosły 1 695 mln zł.

W Stanach Zjednoczonych sesja miała dość gwałtowny przebieg. Po dość znacznych spadkach na początku notowań spowodowanych właśnie obniżeniem wskaźnika wyprzedzającego koniunkturę w większym stopniu niż wskazywali na to analitycy, częśc inwestorów zrealizowała zysk i indeksy zdołały się wybić w górę i zmniejszyć straty do 0,08% w przypadku średniej Dow Jones. S&P500 stracił 0,09%, a Nasdaq 0,32%. Spadki miały również miejsce na rynku azjatyckim, trudno zatem o optymizm jeśli chodzi o początek notowań na GPW. Dziś nie ma zaplanowanych żadnych bardzo istotnych publikacji makro, warto jedynie zwrócić uwagę na dane dotyczące bilansu handlowego w Polsce i odczyt indeksu zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan. Po gorszych wskaźnikach wyprzedzających spadek nastrojów konsumentów byłby daną mało korzystną. Dziś możemy się zbliżyć do punktu wsparcia na poziomie 3411 pkt w przypadku indeksu WIG20. Przebicie dołem może wskazywać na perspektywę średnioterminowej bessy.