Najnowsze badania pokazały zależności między cechami klientów a ich aktywnym korzystaniem z produktów. Grupa bardzo świadomych finansowo klientów to najbardziej łakomy kąsek dla banków, ale ich wymagania są znacznie wyższe niż większości posiadaczy kont bankowych.
Millward Brown SMG/KRC przeprowadził dla Deutsche Banku kompleksowe badanie wśród dobrze zarabiających i wykształconych mieszkańców dużych miast (powyżej 100 tys. osób). To profil klientów najbardziej łakomy dla banków, ponieważ korzystają oni z wielu produktów finansowych i pozwalają im na to zarobki. Główne trendy w bankowości są często podporządkowane upodobaniom właśnie tej grupy. Dominującym problemem pozostaje natomiast niski poziom wiedzy ekonomicznej.
Świadomi w Internecie
Klienci legitymujący się co najmniej średnim wykształceniem i mieszkający w dużych miastach czują się znacznie swobodniej w korzystaniu z produktów finansowych przez Internet. Ponad 60 proc. z badanych najbardziej lubi płacić rachunki przelewem internetowym, a 11 proc. kartą płatniczą. Chociaż 19 proc. nadal wybiera gotówkę jako formę regulowania płatności, to jednak w skali całego kraju dysproporcja jest znacząca. Wizyta w pocztowym okienku jest w Polsce nadal najpopularniejszą formą płacenia rachunków.
Świadomość usług bankowych dostępnych w Internecie przegrywa jednak z zamiłowaniem do bezpiecznego lokowania pieniędzy na kontach oszczędnościowych i lokatach. Polacy nawet mając ryzykowne produkty inwestycyjne na wyciągnięcie ręki, nie są nimi zainteresowani.
Konto tylko bezpłatne
Przed wprowadzeniem przepisów Rekomendacji Związku Banków Polskich, która umożliwiała klientom wygodniejsze przenoszenie rachunków bankowych, respondenci w różnych badaniach zarzekali się, że są gotowi zmienić swoje konto. Rzeczywistość pokazała, że ogółem Polacy są bardzo przywiązani do swoich instytucji finansowych i nie myślą poważnie o zmianie. Jedyna grupa, która jest na tyle mobilna żeby zmienić bank to właśnie badani przez SMG/KRC klienci. Wyniki pokazują, że cenią sobie przede wszystkim bezpłatne usługi w Internecie oraz darmowe wypłaty z bankomatów. Wiek respondentów odbijał się wyraźnie na potrzebnie posiadania oddziałów w bliskiej okolicy. Im młodsi badani, tym więcej zadań realizowali w Internecie i zarazem mniej potrzebowali pomocy pracownika banku w oddziale. Nie jest to również czynnik bardzo istotny w dużych miastach. Na wsiach i mniejszych miejscowościach klienci są gotowi płacić za rachunek, aby tylko posiadać oddział w bliskiej odległości. Dla statystycznego klienta z Warszawy nie jest to z kolei żaden problem.
Oszczędzam, bo muszę
Konsekwentne odkładanie pieniędzy nigdy nie było mocną stroną Polaków. Po grupie wykształconych i dobrze zarabiających konsumentów można spodziewać się jednak bardziej odpowiedzialnego podejścia w kwestii dbania o swoją przyszłość. 70 proc. ankietowanych opłaca podstawowe składki do OFE i ZUS. 43 proc. odkłada na koncie oszczędnościowym, a 35 proc. ma bankowe lokaty. Posiadaczy Indywidualnych Kont Emerytalnych mamy zaledwie 18 proc., a jeden punkt procentowy więcej badanych inwestuje w zakup jednostek funduszy. Giełdowi gracze to ledwie 7 proc., a jeszcze mniej inwestuje w produkty strukturyzowane. Banki pomimo wielu kampanii promocyjnych i prób reklamowania struktur nie trafiły w potrzeby polskich klientów. 5 proc. w badaniu uwzględniającym konsumentów z wyższym wykształceniem i wykazujących większe zainteresowanie produktami bankowymi to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań.
W przebadanej przez SMG/KRC grupie wyraźnie widać sceptycyzm, co do szacowanej wartości emerytury w przyszłości. Zaledwie 11 proc. wierzy, że na emeryturze będzie żyć na poziomie takim samym jak obecnie. Z kolei aż jedna czwarta obawia się, że będą to kwoty poniżej 60 proc. ich obecnych zarobków.
Szacunkowe wskazania wysokości przyszłej emerytury
Nie mam zdania | 6 proc. |
Mniej niż 60 proc. obecnych zarobków | 25 proc. |
Ok. 60 proc. obecnych zarobków | 38 proc. |
Nieznacznie mniej niż wynoszą obecnie moje zarobki | 20 proc. |
Na tym samym poziomie, co obecne zarobki | 11 proc. |
Źródło: SMG/KRC dla Deutsche Bank
Młodzi i dynamiczni
Wszystkie zestawienia potwierdzały zależność między wiekiem a stopniem wiedzy finansowej. Klienci w przedziale 30-40 lat są zarówno aktywni, jak i bardziej skłonni do zmian, jeśli obecna oferta banku im nie odpowiada. Młodsi klienci korzystają w większym wymiarze z zaawansowanych produktów i mają lepszą świadomość dotyczącą dbania o swoją przyszłość finansową. Większość prezentowanych przez SMG/KRC wyników potwierdziło, że trendy we współczesnej bankowości będą przenosić się do internetowej sieci, głównie dzięki młodej grupie klientów. Wyniki badań pokrywają się ze strategią banków w ostatnich miesiącach. Od początku roku obserwujemy wyraźne ożywienie w kontach internetowych, a banki prześcigają się w produktach całkowici online. Standardem staje się również możliwość wypłacania pieniędzy z bankomatów bez prowizji, a dla najbardziej aktywnych klientów przebojem mają okazać się karty zbliżeniowe.
Zależność między wiekiem a stopniem ubankowienia
Wybrany produkt/czynność | 30 – 40 lat | 41 – 50 lat | 51 – 60 lat |
Płacenie rachunków przez Internet | 80 proc. | 57 proc. | 45 proc. |
Płacenie rachunków gotówką w banku | 9 proc. | 14 proc. | 26 proc. |
Systematyczne oszczędzanie każdego miesiąca | 77 proc. | 62 proc. | 49 proc. |
Odkładanie na koncie oszczędnościowym | 53 proc. | 41 proc. | 35 proc. |
Posiadanie wykupionej polisy ubezpieczeniowej | 47 proc. | 32 proc. | 37 proc. |
Wieloletni program systematycznego oszczędzania | 25 proc. | 22 proc. | 17 proc. |
Źródło: SMG/KRC dla Deutsche Bank
Bariera wiedzy
Najlepiej problem niskiej wiedzy finansowej Polaków obrazuje zestawienie na temat korzystania z kart kredytowych. Wśród badanej grupy, połowa respondentów deklaruje posiadanie karty kredytowej i zarazem wiedzy o produkcie. Nie pokrywa się to jednak, że sposobem korzystania z niej. 88 proc. badanych płaci kartą w sklepach, 51 proc. posiadaczy używa kart na wyjazdach zagranicznych. Tylko 34 proc. klientów płaci kartą w Internecie. Twórcy badania dodają, że mimo takiego profilu badanej grupy, niektórzy respondenci nie odróżniali nadal karty kredytowej od debetowej. Połowa przebadanych klientów przyznaje się jednak do wypłacania pieniędzy z bankomatów za pomocą karty kredytowej. Trudno się dziwić, że zadłużenie na kartach stało się poważnym problemem, skoro w badanej grupie wykształconych i dosyć zamożnych klientów, co drugi zapytany posiadacz plastiku regularnie płaci odsetki za nieodpowiedzialny sposób korzystania. 16 proc. klientów przyznało się, że karty kredytowe posiada, ale absolutnie z nich nie korzysta. Taka deklaracja nie zwalnia jednak z opłaty, którą bank dostaje de facto za darmo.
Tomasz Jaroszek
Źródło: Bankier.pl