Fed i dane o PKB

Poniedziałkowa sesja w USA nie przyniosła istotniejszych rozstrzygnięć na szerokim rynku, tak jakby Amerykanie czekali na wracającą dziś na rynek Europę. W bieżącym tygodniu poznamy pierwsze szacunki danych o PKB za pierwszy kwartał w Wielkiej Brytanii i USA, wyniki publikować będą giganci naftowi oraz Microsoft, choć na czele listy będzie posiedzenie Fed z pierwszą historyczną konferencją.

Posiedzenie Fed – po co konferencja?

Kondycja amerykańskiej gospodarki poprawia się, mamy wreszcie coś na kształt ożywienia na rynku pracy i okoliczności te aż wołają o reakcję banku centralnego, który cały czas rozluźnia politykę monetarną (decyzja z listopada jest systematycznie wdrażana do końca drugiego kwartału). Można by więc przypuszczać, że konferencja (po jutrzejszej decyzji) została zaproponowana po to, aby rynek lepiej (łagodniej) przyjął zmianę retoryki Fed.

Może okazać się jednak, iż będzie zupełnie na odwrót. Wobec nadal niskiej (choć rosnącej) inflacji bazowej w USA priorytety Fed nie uległy zmianie. Gdyby Fed planował zmianę retoryki, dałby jakikolwiek sygnał w marcowym komunikacie. Tym samym konferencja może służyć do ogłoszenia, iż interwencje zakończą się zgodnie z planem, ale później Fed nadal będzie reinwestował środki z posiadanego portfela obligacji, utrzymując stan pełnego rozluźnienia monetarnego. Konferencja będzie służyła wyjaśnieniu tego stanowiska i przedstawieniu (po raz kolejny) serii instrumentów, których Fed może użyć gdyby inflacja silniej przyspieszyła.     

Tymczasem zmiana retoryki Fed ma kluczowe znaczenie dla wielu rynków, w tym:

– na rynku walutowym tani dolar nadal traci na wartości – zmiana oczekiwań wobec stóp procentowych w USA mogłaby nawet odsunąć w cień problemy fiskalne w USA, na rynku walutowym rozpoczęłoby się wielkie odrabianie strat przez dolara wobec jena, franka, euro czy dolara australijskiego

– dla rynków akcji początek cyklu zacieśniania polityki monetarnej to zazwyczaj trudny okres – korekt lub konsolidacji

– na wielu rynkach surowcowych wzrosty cen motywowane były w dużym stopniu tanim pieniądzem; szczególnie w przypadku kruszców polityka wyższych cen zakończyłaby okres prosperity

Wiele wskazuje jednak na to, że te wszystkie zmiany – choć prawdopodobnie nieuniknione – będą jeszcze musiały poczekać.

Spokojny poniedziałek na rynkach

Poniedziałkowy handel na rynkach upłynął wyjątkowo spokojnie. Brak inwestorów m.in. z Europy nie zachęcał do aktywności na rynku walutowym – notowania EURUSD oscylowały w okolicach 1,45. W USA niewielka realizacja zysków, bez istotnych implikacji dla handlu w pozostałej części tygodnia. Nieco więcej działo się tylko na rynkach surowcowych.

Silny spadek cen srebra

Początek tygodnia przynosi nowy rekord obecnej hossy (49,77 USD za uncję), zawahanie i ostatecznie dość wyraźny spadek cen srebra. Srebro było na rynku prawdziwym fenomenem ostatnich miesięcy. Jeszcze w lutym minionego roku kosztowało 14,60 USD za uncję, zaś w sierpniu niecałe 18 USD za uncję. Od tego czasu drożało w zatrważającym tempie korzystając z efektów polityki Fed, ale także raportów podkreślających rosnącą rolę nowych zastosowań tego kruszcu. Spadki cen z początku tygodnia łączone są z wygasaniem opcji w dniu dzisiejszym, jednak mając na uwadze gigantyczne wzrosty cen z ostatnich miesięcy, odwrócenie trendu może nastąpić w każdym momencie. Obecny moment jest dobry o tyle, iż ceny są w okolicach historycznych maksimów z 1980 roku.    

W kalendarzu – Conference Board i wyniki w USA

 
Dziś w USA poznamy raport o nastrojach gospodarstw domowych. Rynek oczekuje nieznacznego wzrostu indeksu Conference Board (16.00, konsensus 64,5 pkt.). Wyniki podadzą m.in. Ford, 3M, Lockheed Martin i Coca Cola (przed sesją w USA) oraz Amazon (po sesji). Na rynku dominował będzie jednak temat posiedzenia Fed.

Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.