Fed ostro podzielony

Wtorkowe zachowanie rynków amerykańskich mogło bardzo dziwić. Były takie zmiany (szczególnie na rynku surowcowym i obligacji), które bardzo trudno jest wyjaśnić. Obawiam się, że gracze sami nie bardzo wiedzieli, co robią, bo połamane zostały właściwie wszystkie korelacje.

Spójrzmy wpierw na to, co widać w danych makro. Indeks ISM – usługi (ponad 80 proc. gospodarki USA) spadł zdecydowanie mocniej niż tego oczekiwano (z 59,7 na 57,3 pkt.). Jeszcze mocniej spadł indeks aktywności biznesowej (z 66,9 na 59,7 pkt.). Pocieszano się, że indeks co prawda spadł, ale gospodarka się rozwija. Poza tym, gracze mocniej reagują na publikację indeksu ISM dla przemysłu, bo ten dla usług jest bardzo młody.

Publikowany na dwie godziny przed końcem sesji protokół z ostatniego posiedzenia FOMC był jednym z bardziej interesujących, jakie trafiły na rynek w ostatnich latach. Członkowie FOMC podzielili się bardzo wyraźnie w dwóch ważnych kwestiach: polityki monetarnej (podwyżki stóp) i stosowania skupu obligacji rządowych (QE2). Część członków FOMC chce podwyżki stóp już w tym roku i zakończenia programu skupu obligacji przed czerwcem tego roku. Druga część (nie wiemy jaka) chce pozostawić stopy w tym roku bez zmian i zakończyć skup obligacji tak, jak postanowiono w zeszłym roku, czyli w czerwcu. Jeśli chodzi o inflację, to obawy o jej wzrost były bardziej widoczne, ale większość (wraz z szefem Fed) uważała, że wzrost ceny surowców jest tymczasowy.

Na rynku akcji początkowy spadek był logiczny, ale po publikacji słabych danych indeksy ruszyły na północ. Być może wytłumaczono sobie, że jeśli dane będą słabe, to Fed nadal będzie kupował obligacje? To niby logiczne, ale w takie sytuacji cena obligacji by przecież nie spadała… Na rynku akcji pomagała bykom informacja z poniedziałkowego wieczoru. Drożały akcje National Semiconductor po tym, jak firma zgodziła się na przejęcie jej przez Texas Instruments za 6 mld USD. Poza tym, zmieniał się skład indeksu NASDAQ, a to też podobno wpływało pozytywnie na nastroje. Indeksy rosły, ale mniej więcej od połowy sesji zaczęły się osuwać, co doprowadziło do neutralnego zakończenia dnia. Uważam, że to był jednak sukces byków.

GPW poszła we wtorek od rana śladem innych giełd europejskich. Sesja rozpoczęła się neutralnie, jeśli chodzi o WIG20. Rósł jednak MWIG40. Po godzinie WIG20 zabarwił się na czerwono, nadal kopiując to, co działo się na innych giełdach. Na rynku panował jednak spokój, a spadki były niewielkie. Dopiero po południu nastąpiło wyłamanie dołem i sytuacja nieco się pogorszyła, ale nie było to pogorszenie znaczące.  

Podwyżka stóp w Chinach została przyjęta spokojnie (podobnie jak na innych giełdach). Rynek stabilizował się, a WIG20 spadał o mniej niż pół procent. Po decyzji RPP i przed pobudką w USA jeden ruch wystarczył, żeby WIG20 wrócił do poziomu z poniedziałku. Na innych giełdach sytuacja w tym okresie nie zmieniła się. Potem również na zagranicznych giełdach indeksy wróciły do poziomu z poniedziałku, ale WIG20 już nie reagował. Zakończyliśmy sesję po prostu neutralnie i nadal czekamy na pretekst do wzrostu.

Źródło: Xelion. Doradcy Finansowi