Fed wzmocnił dolara

Dolar zyskiwał przed decyzją FOMC w sprawie stóp procentowych, robił to także i po niej. Amerykańska waluta szykuje się na przełamanie poziomu 1,4 w stosunku do euro.

Wczorajsza sesja była zdeterminowana przez informacje płynące z USA. Inwestorzy najpierw otrzymali dane z rynku nieruchomości w USA, które sprawiły niemiły zawód: w grudniu sprzedaż nowych domów spadła o 7,6 proc. w ujęciu miesięcznym, choć ceny wzrosły. Rynek jest jednak dosyć wyczulony na wieści o negatywnym zabarwieniu, więc zwrócił się ku bezpiecznemu dolarowi.

Tak naprawdę jednak wszyscy wyczekiwali decyzji FOMC w sprawie stóp procentowych. Właściwie jedyną niewiadomą było niskie prawdopodobieństwo, że w komunikacie doczytamy się jakiś zapowiedzi przyszłym podwyżek stóp. Oczywiście nic takiego się nie pojawiło, choć jeden z członków Komitetu głosował właśnie za zaostrzeniem polityki monetarnej. Dla niektórych był to już znak, że Fed zaczyna poważnie o tym myśleć i dolar jeszcze nieco zyskał względem euro.

Stanowisko Fed jest właściwie podobne do poprzednich: stopniowe wycofywanie pomocy dla rynków (do marca ma zakończyć się skup papierów zabezpieczonych hipotekami o wartości 1,25 bln dol.) oraz przewidywania o powolnym wzroście gospodarczym.

Kurs EUR/USD otarł się wczoraj o granicę 1,4 i możliwe, że ją wkrótce przebije. Przed nami kolejne informacje z USA, które mogą o tym przesądzić. Dziś rynki będą dyskontować to, co wczoraj o 3 nad ranem powiedział Barack Obama, z kolei potem rozstrzygać się będą losy Bena Bernanke jako szefa Fed.

Złoty przeżywa swoje słabsze chwile, choć warto podkreślić, że nasza waluta wciąż ma większe szanse na wzrosty niż spadki. Trzykrotnie był już testowany poziom 4,1 na EUR/PLN i niedźwiedziom nie udało się go sforsować. Gorzej wygląda sytuacja na dolarze, ale tu czuć ewidentny wpływ głównej pary walutowej.

Dla złotego najważniejsze informacje pojawią się dziś po godz. 10 gdy poznamy odczyt tempa wzrostu PKB za IV kw. i tym samym wstępne szacunki za cały 2009 rok. Oczekiwania mówią o 3 proc. wzroście pod koniec roku, oraz 1,5 proc. w całym 2009 r. – bardzo dobrze na tle Europy, słabo w porównaniu do 2008 r. gdy nasza gospodarka rozwijała się w tempie 5 procent.

Źródło: Finamo