Fedak nie chce zniszczyć reformy emerytalnej

Propozycje wysuwane przez minister pracy miałyby zacząć obowiązywać od początku 2011 roku. Od tego momentu do OFE płynęłaby mniejsza część składki emerytalnej – nie 7,3 jak obecnie, lecz 3 proc. podstawy. Czy to pierwszy krok na drodze do zniesienia zasady odkładania na OFE?

„Przeciwnicy twierdzą, że w ten sposób chce pani zniszczyć reformę emerytalną”, zwraca się do swojej rozmówczyni dziennikarka.

„- Nieprawda. Nigdzie nie jest zapisane, że podstawą reformy emerytalnej jest obowiązek przekazywania ponad 1/3 składki do OFE. Jej podstawą jest indywidualne konto emerytalne. To dzięki informacjom, tam zgromadzonym ubezpieczony będzie wiedzieć, ile środków zgromadził na koncie. Od tej wielkości będzie zależeć przyszła emerytura” – odpowiada minister Fedak.

Na dalsze dociekania o to, czy J. Fedak chce znieść obowiązek odkładania na OFE, minister odpowiada:

” -Osoby, które dopiero rozpoczną pracę, będą mogły same podjąć decyzję, czy chcą oszczędzać tylko w ZUS, czy też część swoich środków przekazać do OFE. (…) Proponujemy też, aby przed ukończeniem wieku emerytalnego wszyscy ubezpieczeni mieli prawo do rozwiązania umowy z OFE i przeniesienia zgromadzonych tam środków do funduszu emerytalnego w ZUS.”

Zapowiedzi zmian w systemie emerytalnym słychać z ust minister Fedak już od dobrych kilku miesięcy. Wyraźnie widać też chęć poluzowania więzi pomiędzy odkładającymi na emeryturę a OFE, które zdaniem minister pracy nie wywiązują się dobrze ze swojej roli i nie wypracowują należytych wyników.

Więcej w dzisiejszym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”, w rozmowie Bożeny Wiktorowskiej z Jolantą Fedak, zatytułowanej „Bez przymusowego OFE”.