Festiwal złych informacji trwa

Warszawski parkiet wczoraj odreagował, choć nie w skali jakiej oczekiwałem i …dalej oczekuję. Udało się przetestować najbliższy opór czyli ok. 2230 pkt na FW20, gdzie popyt poniósł klęskę. Przeszkodził słaby Zachód. Generalnie +0,23% na kontrakcie to i tak sukces patrząc chociażby na DAX’a (-1,2%). Europa żyje dalej rynkiem długu.

Do rosnących rentowności obligacji Francji czy Włoch doszedł dług w szczególności Belgii i Austrii. Tak na marginesie, to na włoskim długu EBC „udało się” odwrócić krzywą rentowności (oprocentowanie 2-latek przekroczyło 10-latki). Bynajmniej nie jest to „sukces” jeśli taka sytuacja utrzyma się przez dłuższy okres. Rynkowi nie pomaga także wstrzemięźliwość Niemiec w sprawie zwiększenia skali zakupów obligacji przez EBC. Tak jak wspominałem wcześniej, bez „dodruku” pieniądza panika na europejskim rynku długu nie zostanie powstrzymana i będzie zarażać inne kraje. W końcu nawet konserwatywne Niemcy sobie to uświadomią.

W USA tymczasem potwierdziły się informacje o fiasku prac superkomisji mającej na celu znaleźć cięcia budżetowe w wysokości 1,2 bln USD (część sierpniowego porozumienia dot. zwiększenia limitu zadłużenia). Informacja była w cenie a agencje ratingowe uspokoiły. Zaskoczyła natomiast niższa od prognoz dynamika PKB (rewizja za 3Q’11 2% wobec oczek 2,5%). To stłamsiło próby odbicia po poniedziałkowych spadkach. Szeroki S&P500 stracił 0,41% i zakończył na 1188 pkt. Wciąż z technicznego punktu widzenia jesteśmy w ciekawym miejscu, mianowicie na dolnym ograniczeniu spadkowego kanału (tudzież flagi?), co daje punkt zaczepienia popytowi. Rynek jest wyprzedany (STS zawraca w strefie wyprzedania) i druga część tygodnia powinna być dla byków. W takim przekonaniu utwierdza mnie kurs EUR/USD (wciąż powyżej 1,34) oraz …festiwal złych danych. Nad ranem otrzymaliśmy kolejne, tym razem z Chin, gdzie PMI dla przemysłu spadł w listopadzie do 48 pkt z 51 pkt miesiąc wcześniej. Z Europy płyną także informacje o fiasku planu ratowania Dexi. EUR straciło (choć dalej powyżej 1,34) a zachodnie futures świecą na czerwono. Początek na GPW będzie więc nerwowy. Liczę jednak, że zamknięcie będzie wyżej.

Źródło: Dom Maklerski BDM SA