Fiskus tańszy od banku

Dziennik ostrzega przed proponowanymi obecnie kredytami na podatek. Banki oferują je osobom, które w rozliczeniu za 2005 rok będą musiały dopłacić fiskusowi, a nie mają z czego. W ubiegłym roku podatnicy oddali dodatkowo prawie 2 mld złotych. Jest więc się o co bić.

Kredyty te mają co prawda niskie oprocentowanie nominalne, ale są obłożone wysokimi kosztami dodatkowymi (prowizje sięgają 9 proc. wartości kredytu). Rzeczywiste oprocentowanie kredytów na podatek przekracza nawet 25 proc. rocznie. Tymczasem odsetki od niezapłaconego w terminie podatku to dziś tylko 12 proc.

Eksperci podatkowi przestrzegają przed pochopnym zaciąganiem kredytu. Lepiej złożyć wniosek o odroczenie terminu płatności lub rozłożenie podatku na raty. Nawet jeśli urząd się nie zgodzi, jednorazowe zapłacenie podatku po terminie nie spowoduje nałożenia kary na podatnika. O ile – co warto podkreślić – złoży on w terminie PIT. W tym roku musi to uczynić do 2 maja włącznie.

Więcej w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.