W Polsce szybko rośnie akcja kredytowa (w I kwartale 2007 roku wzrost ten wyniósł ponad 28%), coraz większą popularność zyskuje metoda inwestowania w jednostki uczestnictwa towarzystw funduszy inwestycyjnych (w większości ich właścicielami pośrednio lub bezpośrednio są banki). Z drugiej strony, mimo bardzo dynamicznego rozwoju akcji kredytowej, zadłużenie polskich gospodarstw domowych jest nawet czterokrotnie mniejsze niż w państwach Europy Zachodniej. Poza tym Polska należy do krajów, gdzie liczba oddziałów przypadających na milion mieszkańców jest bardzo niska i wynosi ok. 140 jednostek. Dla porównania, w Czechach jest ich 175, na Słowacji ponad 200, we Włoszech 530, w Niemczech 550, a w Hiszpanii – aż 950! Kolejny kierunek wzrostu, który zaczyna się być widoczny, to rynek małych i średnich firm. Żeby na nim zaistnieć należy dysponować rozbudowaną siecią oddziałów. W Polsce, wszystkie liczące się banki, planują otwieranie nowych placówek. Jednak ich budowa to spory wysiłek, nie tylko finansowy, ale i organizacyjny. I tu z pomocą przychodzi franczyza. Systemy franczyzowe na dobre weszły do strategii rozwoju polskich banków, które mają jednak różne założenia odnośnie funkcjonalności i lokalizacji swoich oddziałów partnerskich. Banki starające się o rozbudowę swoich sieci nie stawiają również wysokich barier finansowych wejścia do systemu dla franczyzobiorców. Te, które już rozpoczęły takie projekty szybko je rozwijają, co jest oczywistym dowodem na ich opłacalność. Pozwala to z optymizmem patrzeć na rozwój bankowych partnerskich systemów sieciowych.