„Rzeczpospolita” przypomina, że od ubiegłego czwartku trwa walka o przejęcie kontroli nad tym bankiem. Prowadzą ją dwaj najwięksi akcjonariusze spółki – szwedzki SEB i NFOŚiGW. Szwedzi, tuż po rozpoczęciu tydzień temu zgromadzenia właścicieli banku, przedstawili postanowienie sądu okręgowego, które uniemożliwia narodowemu i wojewódzkim funduszom ochrony środowiska (mają wspólnie ponad 50 proc. akcji banku) wykonywanie prawa głosu z akcji.
Z informacji „Rz” wynika, że NFOŚiGW odwołał się od postanowienia sądu. Razem z warszawskim funduszem ochrony środowiska złożył też w sądzie okręgowym wniosek o wpłacenie przez Szwedów 300 mln zł kaucji na pokrycie ewentualnych strat funduszu, które mogą wyniknąć z powodu zablokowania wykonywania praw z akcji banku.
Ponadto oba fundusze chcą, żeby sąd wstrzymał wykonanie tymczasowego zabezpieczenia (czyli zawieszenia prawa głosu z akcji BOŚ) do czasu wpłacenia tej kaucji.
Spór zakończy się prawdopodobnie odkupieniem przez NFOŚiGW należących do SEB akcji BOŚ. Rada nadzorcza funduszu już to zaakceptowała. Ale konieczna jest jeszcze zgoda ministra środowiska i Szwedów.
Skonfliktowani akcjonariusze od tygodnia ze sobą negocjują. Wczoraj na walnym zgromadzeniu BOŚ kolejny raz ogłoszono przerwę techniczną, żeby umożliwić dalsze rozmowy. Będzie ono kontynuowane dziś od godz. 16.