Fundusze aktywnej alokacji – lekiem na spadki?

Obecnie wiele TFI ma w swojej ofercie fundusze, których zadaniem jest dopasowywanie się do aktualnej sytuacji rynkowej i tak jak ma to miejsce w przypadku ostatnich miesięcy, minimalizowanie strat i utrzymywanie realnej wartości zainwestowanych przez klientów środków. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej funduszom aktywnej alokacji, okazuje się, że cechą wspólną większości z nich jest jedynie nazwa. Główne różnice między nimi to przede wszystkim limity inwestycyjne oraz strategie inwestowania, które w znaczący sposób wpływają na wyniki funduszy.

Głównym założeniem funduszu aktywnej alokacji jest dynamiczne przemieszczanie aktywów, co ma na celu maksymalne wykorzystanie zmian koniunktury panującej w różnych segmentach rynku kapitałowego. Brak sztywnych reguł dotyczących przedmiotu inwestycji oraz duża zmienność tych instrumentów jest główną cechą funduszy aktywnej alokacji. Skład portfela funduszy uzależniony jest od rynkowych trendów i ich specyfiki. Głównie są to akcje, obligacje oraz bony skarbowe, chociaż zdarzają się także inne rodzaje instrumentów finansowych. W odróżnieniu od innych funduszy mieszanych, udział akcji lub obligacji w portfelu funduszu nie jest z góry określony i może wahać się nawet od 0 do 100%.

Przy dobrze zarządzanym funduszu i panującej hossie, fundusze aktywnej alokacji powinny przynosić zyski większe niż fundusze zrównoważone, natomiast w przypadku mocnych spadków straty powinny być mniejsze niż w przypadku funduszy stabilnego wzrostu. Znaczna część obecnie oferowanych przez TFI funduszy aktywnej alokacji lokuje środki w Polsce, chociaż większość towarzystw dopuszcza także możliwość inwestowania także zagranicą. Ciekawie na tym tle wypada fundusz UniAktywna Alokacja, który oprócz polskich spółek ma w swoim portfelu spółki także z Rosji, Czech oraz Węgier.

Wyniki inwestycyjne funduszy aktywnej alokacji w dużej mierze zależą od przyjętych limitów inwestycyjnych, które – jak się okazuje – nie zawsze wahają się w przedziale 0-100%. Takim przykładem jest fundusz AIG Aktywnej Alokacji, gdzie zaangażowanie w akcje waha się w przedziale między 20-80%. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku funduszu KBC Aktywny, gdzie poziom zaangażowania w akcje wynosi od 30% do 70%. Ma to duże znaczenie przy utrzymującej się hossie, ponieważ obu funduszom byłoby ciężko dorównać pozostałym konkurentom, którzy mieliby zaangażowane w akcje aż 100% portfela.

W przypadku spadków głównym zadaniem zarządzających funduszami aktywnej alokacji jest minimalizowanie strat poprzez inwestycje w bezpieczne instrumenty finansowe. Jak się okazuje wyniki funduszy w okresie spadków mocno się od siebie różnią. Gdy spojrzymy na ostatnie 6 miesięcy, to najmniejszą stratę poniósł fundusz UniAktywna Alokacja, która w tym okresie wyniosła ok. 2,5%. Na drugim miejscu w ostatnim półroczu uplasował się fundusz AIG Aktywnej Alokacji ze stratą ponad 6%. W przypadku pozostałych funduszy, czyli Skok Aktywnej Alokacji, Pioneer Aktywnej Alokacji oraz BPH Aktywnego Zarządzania straty sięgnęły 9%. Zdecydowanie najsłabiej ostatni okres mocnej dekoniunktury na światowych rynkach akcji zniósł fundusz KBC Aktywny, który stracił w ciągu ostatnich sześciu miesięcy aż 18%.

Przy wyborze funduszu aktywnej alokacji warto przyjrzeć się opłatom, które w przypadku oferowanych przez krajowe TFI funduszy mogą stanowczo się od siebie różnić. Opłaty manipulacyjne w przypadku funduszy aktywnej alokacji wahają się w przedziale 1-4%. Trzeba pamiętać także o opłacie za zarządzanie, która na ogół wynosi od 2% do 4%.

Istotnym parametrem, który różni fundusze aktywnej alokacji jest również wysokość pierwszej wpłaty. W przypadku SKOK TFI minimalna wpłata to 100zł, podobnie jak w Union Investment TFI. Dla porównania Pioneer TFI oraz BPH TFI minimalna wpłatę określiły na poziomie 1000zł.

Jak widać nie wszystkie fundusze aktywnej alokacji z takim samym skutkiem uchroniły się przed spadkami, które miały miejsce w ostatnim półroczu. Tak naprawdę tylko funduszowi UniAktywna Alokacja udało się zminimalizować straty i osiągnąć lepszy wynik niż większość funduszy stabilnego wzrostu. Ostatnie miesiące były dobrym okresem do przeanalizowania skuteczności strategii inwestycyjnych, która przyświeca funduszom aktywnej alokacji. Miniony okres był też solidnym sprawdzianem dla zarządzających funduszami, którzy mogli pokazać swoje umiejętności.

Przy wyborze funduszu aktywnej alokacji należy wziąć więc pod uwagę przede wszystkim opłaty, które mogą się mocno od siebie różnić. Warto również dowiedzieć się jak wygląda strategia inwestycyjna danego funduszu i jaki jest rekomendowany okres inwestycji. Z reguły wynosi on kilka lat, po takim okresie można spodziewać się zysków przy jednoczesnym ograniczeniu ryzyka.


Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.


Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?


Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.

Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/!