Komisja Nadzoru Bankowego nie wydała do tej pory zgody na przejęcie kontroli przez UniCredito nad Bankiem BPH. Bez aprobaty KNB fuzja jest niemożliwa. Wprawdzie nadzór bankowy zapewnia, że polityka nie ma wpływu na przebieg rozpatrywania wniosku, jednak mało kto w to wierzy.
Zwłaszcza że trwają gorączkowe poszukiwania argumentów, które mogłyby zablokować fuzję. Nie jest wykluczone, że sprawa rozbije się o zapisy zawarte w umowie sprzedaży przez Skarb Państwa akcji Pekao włoskiemu UniCredito. W kontrakcie sprzed sześciu lat inwestor zobowiązał się podobno, że nie będzie przejmował innego banku, który jest bezpośrednim konkurentem Pekao.
Prawnicy przyznają, że w każdej umowie prywatyzacyjnej da się znaleźć zapis, z którego inwestor się nie wywiązał. KNB może zwrócić się do ministerstwa skarbu o interpretację zapisów umowy. Nie jest jednak tajemnicą, że obecne kierownictwo resortu nie jest przychylne tej fuzji – podaje „Gazeta Prawna”.
Zresztą polityczny klimat nie sprzyja takim połączeniom, jak Pekao i Banku BPH. Jej przeciwnikiem jest Prawo i Sprawiedliwość. PiS nie chce, by nowy bank zdetronizował dotychczasowego lidera, kontrolowane przez Skarb Państwa PKO BP. Poza tym, jeśli dojdzie do połączenia, na czele nowego banku stanie prawdopodobnie Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao kojarzony ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej.
Niewykluczone więc, że nowy rząd zrobi wszystko, by do tej fuzji nie dopuścić. Jeszcze przed wyborami partia nawoływała nadzór bankowy do wykorzystania każdego pretekstu, by tej zgody nie wydać.
– W przypadku każdego banku można znaleźć transakcję, która mogłaby zostać uznana za ryzykowną. KNB ma nieograniczone możliwości odsuwania terminu wydania decyzji i może to skutecznie czynić – mówi jeden z rozmówców „Gazety Prawnej”.
Zgodnie z prawem bankowym KNB ma na wydanie decyzji 3 miesiące od daty otrzymania kompletnego wniosku. W uzasadnionych przypadkach termin może zostać przedłużony do 6 miesięcy.
– W takiej sytuacji KNB zazwyczaj prosi o uzupełnienie dokumentów i dodatkowe informacje dotyczące strategii działania, składu zarządu nowego podmiotu – wyjaśnia mecenas Marek Król z kancelarii prawnej White and Case. Tak jest również w przypadku zgody na połączenie Pekao i Banku BPH. Komisja może więc odwlekać w czasie wydanie decyzji, żądając uzupełnienia dokumentów i szczegółów dotyczących strategii. Żaden inwestor nie będzie chciał wejść w konflikt z regulatorem rynku i cierpliwie będzie dostarczał brakujące informacje – czytamy.