Goldenegg: Odreagowanie?

Nie dość, że na rynku nieruchomości Stanów Zjednoczonych i kredytów subprime sytuacja jest cały czas napięta, to ostatnie dane inflacyjne skutecznie ograniczają szansę na niższe stopy procentowe (oczywiście przede wszystkim w USA) oraz mogą przyczynić się do zmniejszenia wydatków konsumenckich. Pogorszenie tych ostatnich może z kolei przełożyć się wyniki spółek i negatywnie odbić się na ogólnym stanie globalnej gospodarki. Obawy o spowolnienie światowej ekonomii znajdują też swoje odbicie na rynku surowców, zbijając przede wszystkim ceny metali. Koronny przykład takiej sytuacji mieliśmy w poniedziałek, kiedy to spadek ceny miedzi i ropy pociągnął za sobą w dół spółki z tego sektora i które to obok banków znalazły się na czele peletonu spadkowiczów.

Pierwsza cześć wtorkowego handlu przyniosła pewnego rodzaju odreagowanie. Kilka lokalnych rynków dalekowschodnich zdołało się nieco podnieść (m.in. Kospi, Hang Seng), a straty innych nie były już przynajmniej tak silne jak w poniedziałek (np. Nikkei 225 spadł tylko 0,27 proc.). Suma sumarum DJ Stoxx Asia/Pacific 600 poszedł w dół tylko o 0,22 proc. W zdecydowanej większości na zielono i z dużym animuszem rozpoczęły także krajowe parkiety Europy. W zwyżce na pewno pomogła informacja o zwiększeniu gwarancji przez brytyjski rząd dla banku Northern Rock. Pozytywnie mogła też być odebrana informacja o tym, że w listopadzie inflacja w Wielkiej Brytanii wyniosła 2,1 proc., czyli tyle samo, co w październiku i była niższa od prognozowanego 2,2 proc. Jeżeli patrzeć całościowo, to o godz. 11:50 indeks DJ Stoxx 600 szedł w górę o 0,52 proc. W tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy wskazywały na naprawdę pozytywne otwarcie handlu za oceanem. Czy pary starczy jednak na długo?

Dziś w centrum zainteresowania inwestorów przede wszystkim dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. O godz. 14:30 stanie się jasne o ile w listopadzie spadła liczba nowych inwestycji budowlanych i pozwoleń na nie. Według ankiety Bloomberga liczba nowych inwestycji spadła do poziomu 1,176 mln z 1,229 mln, a liczba pozwoleń do 1,150 mln z 1,178 mln.

We wtorek nasza giełda zaczęła w końcu żyć własnym życiem, odbiegając od europejskich trendów. Niestety nie ma się z czego cieszyć, bowiem indeksy w pierwszej części handlu mocno poszły w dół. Wydaje się, że nadal dużą rolę może grać tu fakt wczorajszej informacji o obniżeniu przez Morgan Stanley rekomendacji dla polskich akcji do równoważ z przeważaj. Inwestorzy mogą też próbować dyskontować fakt oczekiwanej przez część analityków i negatywnej z punktu widzenia rynku akcji, kolejnej podwyżki stóp procentowych przez RPP już na środowym posiedzeniu (choć cały czas styczeń jest chyba bardziej prawdopodobny). „Czynnik podwyżkowy” pozytywnie działa za to na złotego, który po wczorajszej przecenie dziś odrabia straty. Poniedziałkowe dane GUS pokazały 12 proc. r/r, szybszy o 1 pkt procentowy od oczekiwanego wzrost płac w listopadzie i dołożyły kolejny argument dla jastrzębi w RPP. Dziś o godz. 12:05 kurs EUR/PLN wynosił 3,6130, kurs USD/PLN był równy 2,5070, a indeks WIG20 tracił na wartości 0,58 proc.