Goldman Sachs otworzy biuro w Polsce

Teraz jest to w zasadzie pewne. Amerykanie w oficjalnym komunikacie potwierdzili, że złożyli właśnie w brytyjskim Urzędzie Regulacji Rynków Finansowych wniosek o zgodę na otwarcie biura w Warszawie. Wejście do Polski związane jest z planami prywatyzacyjnymi Ministerstwa Skarbu Państwa. Już teraz Goldman Sachs doradza przy prywatyzacji kilku spółek, m.in. PZU. Goldman Sachs działa w 65 krajach, gdzie zatrudnia ponad 32 tys. ludzi.

Więcej w tym temacie można dowiedzieć się m.in. na portalu TVN 24.

25.03. Znikają łososiowe strony


Jak donosi „Rzeczpospolita”, w wyniku reorganizacji „Dziennika Gazety Prawnej”, znikną strony „Forsal”. Tytuł ma stać się gazetą opiniotwórczą o profilu ekonomicznym (?). Nadal ma eksponować tematy gospodarcze, tyle że bez charakterystycznych łososiowych stron i bez ponad 30 dziennikarzy.

Zmiany czekają również „Polskę The Times”. Tu „poleci” 6 osób. Zamiast 6 razy w tygodniu, tytuł będzie pojawiał się w kioskach tylko 5 razy, a treści miejskie zostaną przeniesione do głównego grzbietu wydania piątkowego. Co oznacza koniec „Tygodnika Warszawa”.

23.03 Polski port lotniczy w Berlinie

 

Niemcy kończą już budowę megalotniska pod Berlinem. Pasażerów będą tam dostarczać m.in. Poznań, Wrocław i warszawskie Okęcie.

– Już jest po herbacie, największe „polskie” lotnisko będzie pod Berlinem – mówi w dzisiejszej Gazecie Wyborczej Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

O centralnym porcie lotniczym mówi się w Polsce od lat. W założeniu miał być to tzw. hub, czyli wielkie lotnisko przesiadkowe, skupiające siatkę połączeń dominującego przewoźnika (np. dla Lufthansy takim hubem jest Frankfurt). To stąd cała Polska miałaby latać w świat.

Jednak decyzji mającej rozpocząć budowę, wciąż nie ma. Po pierwsze z powodu kosztów (ok. 20 mld złotych), po drugie z powodu analiz mówiących, że rynek lotniczy w Polsce rozwija się cały czas zbyt wolno. To stawia pod znakiem zapytania w ogóle ideę budowy centralnego lotniska. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta po opublikowaniu raportu PricewaterhouseCoopers zamówionego w tym celu przez rząd Donalda Tuska. Jednak eksperci nie wierzą by zasadniczo zmienił on obraz sytuacji.

– Nie postawiłbym żadnych pieniędzy, że takie lotnisko powstanie – mówi prof. Włodzimierz Rydzkowski, szef Katedry Polityki Transportowej na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego.

Dlaczego? Gdyż już w maju zawiśnie wiecha na budowie lotniska w Berlinie. Kosztem ponad 3,2 mld euro zbudowany zostanie obiekt mogący rocznie obsłużyć do 45 mln pasażerów. To cztery razy więcej, niż może obsłużyć warszawskie Okęcie. Co dziesiąty z odprawianych tu pasażerów może pochodzić z Polski.

Nowy port w Berlinie oznacza też koniec marzeń Warszawy o centrum przesiadkowym. – Do tego potrzebny jest taki przewoźnik jak Lufthansa, którą lata 40 mln osób rocznie, a nie 4 mln jak LOT-em – mówi prof. Rydzkowski.