Google porównuje reklamy ubezpieczycieli

Gigant z Mountain View wprowadza kolejne ułatwienia dla firm ubezpieczeniowych w swoim flagowym produkcie – wyszukiwarce internetowej. Po płatnych linkach przyszła kolej na reklamy porównawcze.

Google szuka nowych rozwiązań, które przełożyłyby się na wzrost swoich dochodów. Jednym ze sposobów było kupienie działających od wielu lat flagowych branżowych porównywarek cenowych. Jedną z nich jest Beat That Quote – platforma internetowa konfrontująca oferty brytyjskich ubezpieczycieli. Google kupił ją w marcu 2011 roku za niespełna 38 miliony funtów. Na bazie podobnych serwisów internetowych (związanych z hipoteką, bankowością) zbudował on kolejny segment swoich przyszłych zysków – reklamy porównawcze.

Obecnie całe przedsięwzięcie jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Na razie zostały uruchomione wyłącznie reklamy porównawcze związane z polisami samochodowymi pochodzące z rynku brytyjskiego. Taki ruch giganta z Mountain View to po prostu czysta ekonomiczna kalkulacja. Po pierwsze branża ubezpieczeniowa (wraz z finansową) stanowi co roku jedno z głównych źródeł dochodu dla Google’a. W zeszłym roku, według danych firmy Wordstream, wyniosło to ponad 4 miliardy dolarów. Po drugie rynek brytyjski jest, obok rynku amerykańskiego, najważniejszym obszarem zysków tego giganta z Kalifornii.

Po wpisaniu frazy “car insurance” (polisa samochodowa) w brytyjskiej wersji wyszukiwarki Google’a sponsorowana oferta pojawia się pomiędzy płatnymi linkami AdWords, a wynikami organicznymi. Po kliknięciu w przycisk “Start a new quote” (Rozpocznij nową wycenę) ukazuje się formularz, w którym należy umieścić albo numer rejestracyjny pojazdu, albo też konkretny model samochodu. Po podaniu odpowiedzi na parę drobiazgowych pytań (np. “jaki jest roczny przebieg auta” lub też “w jakim celu się go użytkuje”) dostaje się zestaw sprecyzowanych polis. Jak podaje sam Google obecnie w bazie znajduje się ofert od ponad 120 brytyjskich sprzedawców ubezpieczeń samochodowych. Oznacza to, że gigantowi z Mountain View udało się pozyskać 30-40% rynku ubezpieczeń komunikacyjnych w Wielkiej Brytanii.

– Google chce jeszcze bardziej efektywnie wykorzystać potencjał związany z reklamami w swojej wyszukiwarce. Poprzez przejęcia mniejszych, ale niezwykle owocnych e-biznesów (platform porównawczych poszczególnych usług), chce on pokazać jeszcze większej rzeszy odbiorców, czemu warto korzystać z jego płatnych zasobów. Znając politykę tego kalifornijskiego giganta, będzie on starał się to wszystko tak dopasować, aby wręcz intuicyjnie przyciągać ludzi do siebie. – przyznaje Dariusz Geiger z firmy Zieltraffic zajmującej się e-marketingiem dla firm ubezpieczeniowych.

Czy można liczyć na to, że reklamy porównawcze firm ubezpieczeniowych pojawią się także w Polsce? Zdaniem Geigera wszystko zależy od zainteresowania na głównych rynkach:

– Wszelkie nowinki promocyjno-reklamowe Google najpierw skrupulatnie testuje na swoich najważniejszych rynkach anglojęzycznych: w USA oraz Wielkiej Brytanii. Czasami także rozszerza to o Niemcy. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, to z pewnością minie kolejne kilka, kilkanaście miesięcy, zanim ta usługa pojawi się także u nas.

OMG! PR