Koniec ubiegłego tygodnia dostarczył niepomyślnych wiadomości z amerykańskiego rynku pracy – spadek ilości miejsc pracy w sektorze pozarolniczym USA wyniósł w grudniu 85 tys., spodziewano się spadku o 20 tys. Stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie z listopada i wyniosła 10 proc. Wzrosły zapasy w hurtowniach o 1,1 proc. w porównaniu z listopadem.
Dolar zaczął tracić, kurs pary walutowej na koniec ubiegłego tygodnia wzrósł do poziomu 1,44, dziś następuje dalsza deprecjacja „zielonego”. Zyskuje na tym złoto, którego cena skoczyła dziś o około 35 dolarów na uncji. Na słabnącego dolara zareagował również rynek srebra, którego cena sięgnęła dzisiaj 18,82 dolarów. Miało to wpływ również na rynek miedzi, która w ostatnich dwóch dniach ubiegłego tygodnia zaczęła tracić na wycenie na wieść o planach Pekinu w zakresie zacieśnienia polityki monetarnej. Dziś cena czerwonego metalu jest wyższa o około 15 dolarów za tonę, niż w piątek zeszłego tygodnia. Wzrosła również cena ropy – obecnie jest ona notowana po około 83,50 USD/bbl.
Należy podkreślić, że ten tydzień może być interesujący na rynku towarowym. Atak zimy na półkuli północnej, gdzie zamieszkują najzamożniejsze społeczeństwa będzie miał znaczący wpływ na rynek surowców energetycznych. Należy liczyć się również z problemami zaopatrzeniowymi, co może oddziaływać na ceny towarów konsumpcyjnych. Już wczoraj można było odczuć skutki obfitych opadów śnieżnych i utrudnień komunikacyjnych, widząc puste półki na stoiskach owocowo-warzywnych niektórych supermarketów. Powstaną również straty w produkcji, budownictwie, transporcie, usługach, infrastrukturze. Pogoda, jaka będzie tej zimy, odbije się zatem niekorzystnie na dynamice wzrostu gospodarczego świata, w tym Polski, za I kwartał tego roku.
Dane makroekonomiczne tego i następnych miesięcy będą w znacznej mierze zależeć od pogody zimowej, której prognozowania nie podejmę się, gdyż nawet meteorologom nie zawsze to wychodzi. Może lepiej spytać o to starych górali.
Źródło: Investors TFI