Po czwartkowo-piątkowej korekcie, złoty ponownie traci na wartości w relacji do głównych walut. Niezmiennie u jej źródeł leży przede wszystkim wzrost awersji do ryzyka na rynkach światowych. O godzinie 11:32 kurs USD/PLN testował poziom 3,1912 zł, wobec 3,1152 zł w piątek na zamknięciu. Kurs EUR/PLN rośnie o 5,5 gr, testując poziom 4,3556 zł.
Nieformalny szczyt EFOFIN we Wrocławiu nie przyniósł konkretnych rozwiązań w walce z kryzysem zadłużenia w Strefie Euro. Dodatkowo Europa zupełnie zignorowała propozycję jaką na ten szczyt przywiózł amerykański Sekretarz Skarbu USA. Atmosferę dodatkowo podgrzała prasa, które doniosła o nowych żądaniach reform greckiej gospodarki, jakie zgłosili przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Unii Europejskiej (UE) i Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Nie zaskakuje więc, że odżyły obawy odnośnie rychłego bankructwa Grecji i na rynkach rośnie awersja do ryzyka. Na tej fali traci polski złoty.
W godzinach popołudniowych rynki wciąż będą żyły obawami i spekulacjami odnośnie Grecji. Potencjalnym impulsem mogą być zwłaszcza wszelkie doniesienia nt. wyników rozmów greckiego ministra finansów z przedstawicielami MFW/UE/ECB (na godzinę 18:00 zaplanowana jest telekonferencja). Większych emocji nie powinno natomiast wywołań, planowane na godzinę 16:00, ogłoszenie przez prezydenta USA Baracka Obamę planów obniżenia deficytu. Impulsem dla złotego może być publikacja przez Główny Urząd Statystyczny danych o produkcji przemysłowej i inflacji PPI. Rynek prognozuje, że w sierpniu produkcja wzrośnie o 3,9%, a inflacja przyspieszy do 6,4%. Dane będą jednak miały wpływ na notowania złotego tylko wówczas, gdy będą wpisywały się w dominujące nastroje. Oznacza to, że słabe dane mogą złotemu zaszkodzić. Dobre nie muszą natomiast go wzmocnić.
Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.