Groźba interwencji nie pomogła

Perspektywa poprawy nastrojów na rynkach globalnych, po trwającej już tydzień serii spadków na giełdach i surowcach, jedynie w godzinach porannych znalazła przełożenie na większy popyt na polską walutę. Nie pomogła nawet słowna interwencja wiceprezesa NBP, który przypomniał inwestorom, że prawdopodobne są realne interwencje banku centralnego w obronie złotego.

Jeszcze przed południem złoty wrócił w okolice poziomów z poniedziałkowego zamkniecia. Popołudniowe pogorszenie nastrojów na rynkach nie pozwoliło mu już się umocnić.

Sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN wskazuje na przewagę kupujących, sugerując mnożliwość szybkiego ataku na wrześniowe maksima (okolice 3,37 zł dla dolara i 4,53 zł dla euro). Nie można tego wykluczyć nawet wówczas gdy przyjmiemy, że realna jest groźba kolejnej interwencji ze strony NBP w przypadku zbliÅ ¼enia się kursu EUR/PLN do poziomu 4,50 zł. Wykluczyć za to można możliwość silnego osłabienia polskiej waluty ponad poziomy z września. To wymagałoby spełnienia określonych warunków rynkowych. Mianowicie wejścia kryzysu długu w Strefie Euro w ostrą fazę z realnymi szansami na niewypłacalność Włoch lub Hiszpanii. A to, pomimo wciąż dużej opieszałości europejskich polityków w reagowaniu na kryzys i braku zgody co do większych zakupów obligacji Strefy Euro, wciąż mniej prawdopodobny scenariusz. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencję Reutera, aż 80% ankietowanych analityków oczekuje, że żaden więcej kraj Strefy Euro nie będzie potrzebował wsparcia finansowego. Dlatego też wielu inwestorów może traktować wrześniowe maksima, zwłaszcza na EUR/PLN, jako bardzo silny opór i mocno sprzedawać euro w jego pobliżu. Szczególnie, że podobną taktykę powinien stosować NBP i BGK. Zwłaszcza te raz, gdy po expose premiera Donalda Tuska, agencje ratingowe pozytywnie wypowiedziały się na temat Polski.

W środę notowania złotego w dalszym ciągu będa kreowane przez nastroje na rynkach globalnych. Decydować o nich więc będą wstępne odczyty indeksów PMI, obrazujące koniunkturę gospodarczą w Chinach, Francji, Niemczech i Strefie Euro w listopadzie, protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, październiowe raporty o dochodach i wydatkach Amerykanów, listopadowy indeks Uniwersytetu Michigan oraz publikacja przez Komisję Europejską propozycji odnośnie emisji wspólnych euroobligacji przez kraje Strefy Euro. Inwestorzy w dalszym też ciągu będą śledzili zmiany renowności obligacji Włoch i Hiszpanii, Belgii i Francji. Nie można również zapominać, że czwartek w Stanach Zjednoczonych jest dniem wolnym (Święto Dziękczynienia), przez co już w środę inwestorzy na Wall Street mogą realizować zyski z trzymanych od tygodnia krótkich pozycji.

Marcin R. Kiepas
Analityk Rynków Finansowych
X-Trade Brokers DM S.A.

Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.