Gwałtowne osłabienie złotego

Środowa sesja na rynku walutowym nie przyniosła istotniejszych zmian w notowaniach eurodolara. Kurs tej pary walutowej wzrósł w godzinach porannych powyżej poziomu 1,4110, jednak szybko zawrócił, spadając w dalszej części sesji do poziomu 1,4060.

Do godziny 16:00 wsparcie było już dwukrotnie testowane, jednak próby te okazały się nieskuteczne. Dopiero po godzinie 16:00 osłabienie euro przybrało na sile, co zepchnęło kurs EUR/USD do poziomu 1,4050. W tym tygodniu eurodolara może podjąć kolejna próbę przetestowania wsparcia na poziomie 1,4000 w okolicach, którego przebiega linia trendu wzrostowego oraz 20-dniowa średnia ruchoma.
Kluczową publikacją makroekonomiczną środowej sesji był odczyt raportu ADP. Opracowanie to przedstawia szacunkową zmianę zatrudnienia w prywatnym sektorze pozarolniczym. W marcu liczba miejsc pracy zwiększyła się o 201 tys. etatów, podczas gdy konsensus rynkowy zakład wzrost o 203 tys. Publikacja ta może nastrajać optymistycznie przed piątkowym odczytem oficjalnych danych z Departamentu Pracy USA.

Przez większość środowej sesji notowania złotego w relacji do euro przebiegały relatywnie stabilnie. W pierwszych godzinach handlu w Europie złoty umocnił się do euro do poziomu 3,9810. Jednak godziny popołudniowe przebiegały w zdecydowanie bardziej nerwowej atmosferze. Po godzinie 14:00 złoty zaczął się dynamicznie osłabiać wobec euro, dochodząc do poziomu 4,0150. Deprecjacji krajowej waluty towarzyszył również spadek indeksu WIG20, który oddał praktycznie całe dzisiejsze zyski. Takie zachowanie krajowej giełdy świadczy o odpływie kapitału zagranicznego z naszego rynku. Być może inwestorzy zdecydowali się na częściowe zrealizowanie zysków przed jutrzejszą publikacją NBP na temat salda rachunku bieżącego za czwarty kwartał. Być może w czwartek będzie miała miejsce korekta poprzednich danych, a inwestorów w szczególności interesuje kwestia potencjalnie niedoszacowanego importu. Jeśli przypuszczenia o wyższym imporcie okazałaby się prawdziwe to eksport netto okazałby się niższy, a to z kolei obniżyłoby wielkość PKB. W efekcie istnieje zagrożenie wzrostu relacji długu do PKB, balansującego obecnie w okolicy kluczowego poziomu 55 proc.


Michał Fronc

Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.