Na GPW sytuacja w trakcie sesji stawała się coraz bardziej dramatyczna. Indeks WIG20 już na otwarciu sesji stracił ponad 6% i już było wiadomo, że w trakcie sesji będzie walczył o utrzymanie psychologicznego poziomu 2000 punktów. Zbliżający się koniec tygodnia oraz ciągła niepewność, co do przyszłego rozwoju sytuacji sprawiła, że inwestorzy w trakcie sesji zaczęli masowo pozbywać się akcji. Tak nagły atak podaży doprowadził do systematycznego zawieszania notowań wielu dużych spółek. Najbardziej dramatycznie wyglądała sytuacja akcji spółki KGHM, która straciła dzisiaj ponad 21%. Bardzo mocnej przecenie uległy także akcje Getinu oraz BZ WBK, które spadły o ponad 11%. Najlepiej spośród warszawskich blue chipów zachowywały się akcje PEKAO oraz Biotonu, które straciły „tylko” 3,67% i 2,33%.
Gdy już wydawało się, że ostatnia sesja w tym tygodniu zakończy się ponad 10% spadkiem indeksu WIG20 z pomocą przyszli amerykańscy gracze. Chwilowe wzrosty na początku sesji na Wall Street doprowadziły do optymizmu w końcówce notowań na GPW. Inwestorzy z taką samą ochotą zaczęli kupować akcje, które parę chwil wcześniej tak ochoczo sprzedawali. Ostatecznie piątkowa, dramatyczna sesja zakończyła się spadkiem indeksu WIG20 o 8,10%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 spadły o 8,70% i 7,25%. Obroty podczas sesji wyniosły 2,7 mld złotych.
Czwartkowa ucieczka z rynku akcji okazała się zaledwie wstępem do horroru, który przyniósł inwestorom piątek. Panika, która zawitała wczoraj na amerykański rynek udzieliła się graczom na całym świecie. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli dzisiaj nie byłby piątek to skala spadków mogłaby być znacznie mniejsza. Inwestorzy przy tak niepewnej sytuacji woleli nie zostawać z akcjami na weekend. Wielu twierdzi, że tak paniczna sesja sygnalizuje dno i jest zapowiedzią końca spadków. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z kilkoma panicznymi sesji na całym świecie, a sytuacja nadal się pogarsza. Ciężko jest przypuszczać, że bez stanowczych kroków rządów wielu państw zaufanie inwestorów do rynku akcji zostanie szybko przywrócone. Pozostaje mieć nadzieję, że wielcy tego świata zdecydują się na taki krok w obliczu dramatu jaki rozgrywa się w tym momencie na całym świecie.
Maciej Dyja
Główny Analityk Gold Finance