– Po rynku krąży plotka, że kontrofertę na HVB złoży BNP Paribas. Ma ona wpływ na notowania papierów – powiedział w czwartek agencji Bloomberga Markus Hahn, analityk frankfurckiej firmy Sal. Oppenheim Jr. & Cie. – Ale to tylko plotka – dodał. Kurs HVB w czwartek szedł w górę nawet prawie o 4%.
W piątek włoski dziennik „Corriere delia Sera” doniósł, że przejęciem monachijskiego banku, który szczegóły połączenia z UniCredito dogadał tydzień temu, interesuje się nie tylko BNP, drugi bank na francuskim rynku, ale także Societe Generale – trzeci gracz we Francji. Gazeta powołała się na doniesienia mediów znad Sekwany i rynkowe spekulacje. Przedstawiciele spółek nieoficjalnych doniesień nie chcą komentować.
– Francuskie banki musiałyby przebić ofertę UniCredito, a ponieważ żaden z nich nie skorzystałby z dających obniżkę kosztów efektów synergii w Europie Wschodniej, to po co wplątywać się w tak kosztowne transakcje? – mówi Konrad Becker, analityk sektora bankowego z niemieckiego domu maklerskiego Merck Finek & Co. Na przykład, w Polsce BNP w ogóle nie prowadzi działalności, a Societe na większą skalę działa dopiero od zeszłego roku, po przejęciu Eurobanku.
– Poza tym, zgadzając się na fuzję z rywalem większym niż UniCredito, zarząd HVB miałby znacznie mniejszy wpływ na przyszłość połączonych instytucji. Na to zgody nie będzie – uważa Becker.