Inflacja nie osiągnęła 5%r/r, a płace nie osiągnęły 10%r/r w sierpniu

W górę działał też efekt statystyczny związany z promocją na internet sprzed roku, który napędził inflację bazową (ruszyła się z 2,2%r/r do 2,6% w sierpniu, według naszych szacunków). Początkowo spodziewaliśmy się ruchu inflacji bazowej do 2,9%, więc uzyskany wynik traktujemy jako przejaw słabej presji popytowej. Ceny żywności spadły o 1,6% w skali miesiąca, a ceny paliw o 1,9% i w kolejnych miesiącach te dwa składniki CPI umożliwią ruch w stronę celu.

W sumie dane z poniedziałku mogłyby wystarczyć, aby zakończyć cykl zacieśniania w polityce pieniężnej. Mamy jednak nowy element w postaci deklaracji premiera o przyjęciu euro w 2011, co wymaga nasilania działań antyinflacyjnych przez RPP. Liczymy, że zaplanowane na dzisiaj spotkanie Rady z przedstawicielami rządu pozwoli ustalić w jakim stopniu Rada podchwyci zapał Donalda Tuska. Komentując dane Marian Noga stwierdził, że wciąż potrzeba podwyżek, a Andrzej Sławiński wspomniał, że bezpieczne dla gospodarki poziomy dynamiki płac to 6,5-7%r/r jednak w miarę natężania się spowolnienia poziomy te zostaną osiągnięte (co karze nam zaliczyć go do grona obserwatorów sytuacji raczej niż zwolenników szybkich podwyżek). Z kolei Halina Wasilewska-Trenkner oznajmiła, że wbrew danym rosną szanse na dwie podwyżki stóp z uwagi na plany rządu.

Dziś poznamy sierpniową inflację w strefie euro i USA

Co to znaczy: Szczyty inflacji już najwyraźniej za nami i zbliża się moment rozpoczęcia fazy luzowania polityki pieniężnej. Spodziewamy się, że wbrew oczekiwaniom rynków Fed nie obniży stóp, ale zapewni o gotowości do przeciwdziałania obecnej fali kryzysu innymi drogami.

Bardzo niskie wykonanie budżetu

Po sierpniu wykonanie deficytu budżetowego wyniosło zaledwie 0,325mln PLN, tj. 1,2% rocznego planu, zakładającego 27,1 mld PLN. Dochody niemal zrównały się z wydatkami na poziomie około 173 mld PLN. Tak dobra kondycja budżetu w tym roku zwiększa prawdopodobieństwo wykonania ambitnego plan dla deficytu budżetowego na poziomie 18,1 mld PLN w przyszłym roku.

Niska płynność na rynku walutowym, zmniejszenie negatywnego nachylenia krzywej dochodowości
Wczorajszy dzień na rynku walutowym przebiegał pod znakiem bardzo niskiej płynności. Upadłość jednego z największych banków inwestycyjnych w USA zmusił do ograniczenia aktywności większość z banków w oczekiwaniu na ustalenie strat i ewentualnych kolejnych ofiar. €/PLN wahał się w szerokim przedziale 3,33-3,37. Dzisiaj otworzył się na poziomie 3,3850, ale obecnie €/PLN ustabilizował się wokół 3,37. W krótkim terminie złoty może tracić, ale bardziej ma to związek z niską płynnością i niejednokrotnie podejściem zagranicznych inwestorów, którzy z brak płynności sprzedają polskie aktywa, aby pozyskać środki w euro lub dolarze. Stopniowa normalizacja sytuacji powinna jednak przynieść umocnienie złotego, czemu nie powinna przeszkodzić nawet niższa inflacja i dynamika płac. Dzisiejsze spotkanie rządu i RPP powinno przynieść jakieś wskazówki czy możliwa jest zmiana podejścia RPP w kwestii stóp, z związku z ambitnym planem przyjęcia euro w 2011 roku wyznaczonym przez premiera. Naszym zdaniem spotkanie powinno przynieść pozytywne informacje dla złotego.

Co to znaczy: Spadek aktywności na rynku i szukanie płynności przez zagranicznych inwestorów (którzy sprzedają polskie aktywa) szkodzi złotemu i obligacjom. Po wygaśnięciu napięć związanych z kryzysem płynnościowym spodziewamy się powrotu silnego złotego.

Zespół analiz makroekonomicznych ING Banku Śląskiego
Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek