„Inwestorzy dobrze ocenili decyzję rządu Holandii, który wesprze ING 10 mld euro. Wczoraj kurs akcji ING wzrósł o 29 proc. Duża zmiana kursu zainteresowała jednak nadzorcę holenderskiego rynku kapitałowego. Tym bardziej że w piątek cena akcji spółki spadała o ponad 25 proc.”, informuje dziennik.
„- Wzmocnienie kapitałowe właściciela jest dla nas bardzo dobrą informacją. Oznacza to, że będziemy w Polsce mogli prowadzić swoją działalność normalnie jak dotąd – tłumaczy Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego. Uważa on, że gdyby rząd holenderski nie pomógł, jego grupa najpewniej szukałaby partnera finansowego, zabiegała o pożyczkę podporządkowaną albo też sprzedawała aktywa. – Pomoc rządu wyklucza raczej inne rozwiązania – mówi prezes ING Banku Śląskiego. Wczoraj się okazało, że w obliczu kłopotów finansowych ING zdecydował się na sprzedaż za 600 mln dol. swojej tajwańskiej firmy ubezpieczeń na życie. Brunon Bartkiewicz dodał, że nie ma jednak planów sprzedaży polskich firm należących do holenderskiego banku.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Wkrótce w kolejce po państwowe pieniądze staną kolejne europejskie banki. „Stanie się to z pewnością, kiedy europejscy regulatorzy podniosą minimalny wymagany współczynnik wypłacalności. – Większość banków z Unii Europejskiej nie jest obecnie w stanie bez pomocy państwa podnieść swoich kapitałów -mówi analityk jednego z zagranicznych banków inwestycyjnych.”, czytamy dalej.
Grupa ING jest wywodzącą się z Holandii, globalną instytucją finansową świadczącą usługi z zakresu bankowości, ubezpieczeń i zarządzania aktywami dla klientów detalicznych i korporacyjnych w ponad 50 krajach. Zatrudnia ponad 114 tysięcy pracowników w wielu firmach, które obsługują swoich klientów pod marką ING. W Polsce ma bank, firmę ubezpieczeniową, fundusz emerytalny, firmę leasingową i towarzystwo funduszy inwestycyjnych.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Eliza Więcław