Internet – odpowiedź na rosnący apetyt konsumpcyjny Europejczyków

Raport Obserwator Cetelem 2008 prezentuje nastroje Europejczyków, ich postawy konsumenckie i stosunek do zakupów w dwunastu krajach Europy i w Rosji, w dziewięciu branżach. Nowością tegorocznego raportu jest obecność dynamicznie rozwijającej się Serbii. Badania przeprowadzono w drugiej połowie 2007 roku na grupie ponad 10 000 Eurokonsumentów.

Nastroje konsumentów – Europa znów się usmiecha

Belgowie – najwięksi optymiści wśród Europejczyków

Po uzyskaniu dobrych wyników będących następstwem znakomitej koniunktury w 2006 roku, nastroje konsumentów europejskich mierzone na jesieni 2007 roku także wydawały się optymistyczne. W raporcie Obserwator Cetelem 2008 wykazano – stosując 10-punktową skalę – że poziom ogólnego zadowolenia Europejczyków wyniósł 4,9 pkt., co oznacza wzrost o 0,2 pkt. w stosunku do roku poprzedniego. Jednak koniec 2007 roku przyniósł „nagłe ostudzenie” optymizmu Europejczyków spowodowane krachem na rynku nieruchomości w USA i w konsekwencji sporymi zawirowaniami na rynkach finansowych i giełdach całego świata

„Istnieje ryzyko wystąpienia rozbieżności w pomiarze nastrojów badanych na jesieni 2007 roku a bieżącymi nastrojami Europejczyków w lutym 2008 roku. bo ani sytuacja polityczna, ani sytuacja gospodarcza w Polsce, w Europie i na świecie „nie stoją w miejscu”. Kryzys na rynku nieruchomości i ubezpieczeń w USA w pewnej mierze miał wpływ na obniżenie poziomu optymizmu Europejczyków”- zauważa Łukasz Gębski, prezes Cetelem Bank S.A.

Wszystkich Europejczyków najbardziej cieszy szybkie tempo wzrostu gospodarczego, spowodowane niesłychanym rozwojem nowych technologii, wzrostem inwestycji i redukcją bezrobocia – osiem na 13 badanych państw zbliża się do psychologicznej bariery 5 pkt., której przekroczenie oznaczałoby prawdziwy powód do patrzenia w przyszłość z optymizmem. Jednak każdy kraj ma swoje problemy. Konflikty między Flamandami i Walonami, utrudniające utworzenie rządu, pogłoski o podziale Belgii na dwa państwa – na tym tle optymizm Belgów robi wrażenie – 6,3 pkt w skali 10-punktowej!. Belgowie, mimo kryzysu politycznego paraliżującego ich kraj, korzystają nadal z mechanizmów wspierających konsumpcję (obniżenie podatków) i kupują oraz modernizują swoje gospodarstwa domowe, zachowując optymizm właściwy dla swojej kultury.

Zaskakuje tez bardzo dobry 5,8 punktowy wynik wskaźnika optymizmu Francuzów. Tak dobre nastroje francuskich konsumentów nie są na pewno spowodowane wzrostem gospodarczym. Raczej są nadzieją na zmiany, jakie zapowiedział nowo wybrany prezydent Francji, Nicolas Sarkozy.

Badanie zadowolenia Polaków mierzone na jesieni 2007 (końcówka rządu Jarosława Kaczyńskiego, przyśpieszone wybory parlamentarne w październiku), jak i Serbii (kryzys polityczny, nowe wybory parlamentarne, perspektywa oderwania się Kosowa od Serbii i powstanie niezależnego państwa) dał tym krajom wynik 4,4 pkt w „10-punktowej skali optymizmu”. Jednak prognozy wskazują, że – niezależnie od tych wydarzeń – gospodarka obu krajów rozwija się dynamicznie, rosną dochody konsumentów, a to przekłada się na rosnący wskaźnik konsumpcji i deklaracje nabywcze w 2008 roku.

Przewaga konsumpcji nad oszczędzaniem w Europie

Mimo spowolnienia wzrostu gospodarczego w Europie deklaracje nabywcze nie przestają rosnąć prawie we wszystkich krajach europejskich. Jest to widoczne szczególnie w Niemczech i – w mniejszym stopniu we Francji – gdzie po roku wysiłków skoncentrowanych na gromadzeniu oszczędności, intencje konsumpcyjne zaczynają przeważać. Jednak od intencji do działania jest jeszcze długa droga. Pokazują to wyniki badań dotyczące intencji nabywczych ankietowanych Europejczyków w podziale na produkty. Prawie wszystkie sektory odnotowują spadki, co przy obiecujących deklaracjach dotyczących konsumpcji wydaje się prawie niemożliwe. Pewne jest jednak to, że sprzymierzeńcem w zaspokajaniu wielkich euroapetytów może być Internet.

Eksplozja handlu on-line

Według badań 70% europejskiego handlu on-line jest skoncentrowana na czterech rynkach Europy: w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Belgii. Wielka Brytania jest największym graczem – ponad 80% wszystkich Brytyjczyków dokonuje zakupów przez Internet. Czechy i Polska są liderami e-zakupów w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Raport prognozuje: w roku 2010 zakupy przez Internet będą stanowić 15% wszelkich transakcji kupna-sprzedaży, a w 2015 osiągną aż 25% udziału w całym rynku handlowym.

Internet, początkowo wykorzystywany jedynie do celów komunikacyjnych, stał się niezastąpionym narzędziem zdobywania informacji – także o produktach – i doskonałym kanałem dystrybucyjno-handlowym. Od dwóch lat obroty w handlu elektronicznym na europejskich rynkach odnotowują dwucyfrowy wzrost – w drugiej połowie 2006 roku 78% zachodnioeuropejskich internautów dokonało zakupów w sieci. W tym samym czasie tylko w Wielkiej Brytanii na transakcje on-line zdecydowało się 89% brytyjskich użytkowników Internetu. Pod koniec 2007 roku 84% wszystkich e- konsumentów było zadowolonych z zakupów dokonanych on-line. Kupowanie w sieci robi furorę w całej Europie.

Największymi graczami na rynku są: Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi i Belgowie, którzy obecnie generują 70% europejskiego obrotu ze sprzedaży internetowej. W Wielkiej Brytanii – kraju o największym odsetku podłączeń gospodarstw domowych do sieci – więcej czasu spędza się surfując w Internecie niż oglądając telewizję. W 2007 roku brytyjski rynek e-handlu zanotował obroty na poziomie 21,6 miliardów euro. Ciekawe, że Niemcy, posiadający dwa i pół raza więcej gospodarstw

domowych podłączonych do Internetu niż Wielka Brytania wygenerowały obroty na poziomie 10 miliardów euro. Raport Obserwator Cetelem 2008 pokazuje jeszcze jeden ważny trend: porównując postawy konsumentów w okresie wzmożonych zakupów, czyli przed Świętami Bożego Narodzenia zwraca uwagę, że w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji wolumen sprzedaży w handlu tradycyjnym wzrasta niemal dwukrotnie i dokładnie takie samo zjawisko obserwuje się w świątecznym handlu wirtualnym. Wniosek – robienie zakupów w sieci staje się codziennością.

„Wyniki raportu dotyczące europejskiego rynku e-commerce pokazują, że zakupy on-line – dotychczas alternatywny kanał dystrybucji i sprzedaży – w niczym nie ustępują tradycyjnym zakupom w sklepach.”- mówi Łukasz Gębski, Członek Zarządu Cetelem Bank S.A. „Internet jest coraz bardziej atrakcyjnym kanałem dla kupujących z racji szerokiego wyboru produktów, niższych cen, szybkości realizacji zamówienia oraz możliwości jednoczesnego wzięcia kredytu konsumpcyjnego on-line przy e-zakupach ”.

Dostęp do Internetu nie oznacza jednak natychmiastowego wzrostu sprzedaży w sieci. Nowi internauci potrzebują czasu, zanim zdecydują się na pierwszą transakcję on-line i staną się „e-buyers” (angielski termin określający osoby, które choć raz w życiu dokonały zakupu przez Internet). Średni odsetek e-kupujących w Europie jest dość wysoki i wynosi 28%. Jednak raport Obserwator Cetelem 2008 podkreśla, że nadal istnieje wyraźne rozgraniczenie pomiędzy państwami-liderami, których rynki e-handlu można określić jako dojrzałe, a innymi, dla których ten rynek jest w fazie rozwoju. Zwraca jednak uwagę – to nie jest „klasyczny” podział: Europa Zachodnia kontra Europa Wschodnia. Dokładnie widać to na poniższym wykresie:

Kraje Europy Środkowej, szczególnie Czechy „depczą po piętach” Włochom, a wyprzedziły Hiszpanię i Portugalię, która notuje stagnacje w handlu on-line, notując niższe wyniki niż Serbia.

Na tym tle ciekawie wypada porównanie w dostępie Europejczyków do szerokopasmowego Internetu w domu i w pracy: Belgowie – 98%, Brytyjczycy – 90%, Niemcy – 85%, Francuzi – 71%, Włosi – 52%, Czesi – 53%, Węgrzy – 51%, Polacy – 47%, Słowacy – 46%, Hiszpanie – 45%, Portugalczycy – 30%, Serbowie – 34%.

Raport Obserwator Cetelem 2008 odnotował tez dwa kolejne, ciekawe trendy:

Pierwszy – intencje nabywcze eurokonsumentów, którzy deklarują, że gotowi są przeznaczyć na e-zakupy jednorazowo 1000 euro: 35% Brytyjczyków, 24% Niemców, a tylko 17% Belgów, 8% Francuzów, 7% Polaków lub aż 23% Portugalczyków i aż 18% Serbów. Co ich powstrzymuje – czy brak dostatecznego bezpieczeństwa transakcji płatniczych (Portugalia, Serbia) czy zapowiedź Urzędu Skarbowego o obłożeniu podatkami handlu w Internecie (Polska)?

Drugi – sposób płatności za produkty kupione w sieci, który w dużej mierze zależy od ogólnie przyjętych w danym kraju zwyczajów obowiązujących przy rozliczeniach w handlu tradycyjnym. Francuzi, Belgowie, Włosi, Serbowie wolą płacić kartą kredytową, Hiszpanie i Brytyjczycy – preferują kredyt on-line. Niemcy – wolą płacić gotówką przy odbiorze produktu (to ich mocno zakorzeniony zwyczaj konsumpcyjny), a pozostali Europejczycy korzystają z tej formy płatności z powodów bezpieczeństwa. Kredyt konsumencki jest ciągle najmniej popularny – tylko 7% mieszkańców w 13 badanych krajach europejskich korzysta z tej opcji.

E- handel sprzyja konsumpcji, która jest motorem rozwoju gospodarki

Dzięki oferowanej przez Internet szczegółowej informacji na temat różnorodności i jakości oferowanych produktów, konsumenci mogą dokonywać świadomych, wygodnych zakupów, angażując w to minimum wysiłku, nie tracąc czasu na dojazd do sklepów i stanie w kolejkach. Dzięki Internetowi można też kupić towary, które nie zawsze uda się znaleźć w sklepie. Wszystko w zasięgu jednego kliknięcia myszką! Najlepsze usługi, najlepsza jakość, najlepsze ceny: siła nabywcza internetowych klientów nie podlega dyskusji. Największą przyjemność sprawia im kupowanie produktów oferowanych przez trzy branże: podróże/rozrywka, kultura, sprzęt RTV/AGD.

Badania raportu Obserwator Cetelem 2008 pokazują, że konsument europejski dzięki możliwościom oferowanym przez Internet staje się bardziej świadomy i wyedukowany. 17% wszystkich europejskich konsumentów oraz 46% konsumentów kupujących przez Internet szuka w sieci dodatkowych informacji o danym towarze lub usłudze, zasięga także opinii innych czytając blogi, śledząc fora dyskusyjne i portale oferujące porównywanie cen. Dotyczy to zarówno branż oferujących podróże/rozrywkę, kulturę i sprzęt IT/ RTV/ AGD jak i branży motoryzacyjnej – póki co „niszowej” w e-handlu – bo większość nowych samochodów wolimy kupować w salonach u dealerów. Jednak zanim dokonamy zakupu – 49% konsumentów tej branży szuka dodatkowych informacji w Internecie. Dzięki temu konsumenci europejscy mogą dokonać najlepszego z możliwych, świadomego i niezależnego wyboru, co czyni zakup przyjemnym i bezpiecznym zajęciem.

Prognoza Obserwatora Cetelem 2008 dotycząca rozwoju zakupów przez Internet zakłada, że w 2010 roku ten kanał sprzedaży osiągnie 15% udziału w rynku, a w 2015 roku – obroty z e-handlu osiągną 25% udziału w całym rynku dystrybucji i sprzedaży. Kontynuacja trendu wzrostowego w konsumpcji wspieranego przez kredyt konsumpcyjny pomagający zaspokoić wzmożone apetyty Europejczyków, zwłaszcza tych, których środki własne są niewystarczające to bardzo obiecujący znak dla rozwoju gospodarczego.

Cetelem jest jedynym bankiem w Polsce, który oferuje kredyt konsumpcyjny całkowicie on-line połączony z internetową platformą sklepu, dzięki czemu w chwili decyzji klienta o zakupie i po wypełnieniu wniosku kredytowego, decyzja Banku jest przesyłana jednoczesnie do klienta i do sklepu, który może przystąpić do wysyłki towaru.

„Pracujemy w ten sposób z kilkoma sklepami internetowymi w Polsce, m.in. z Neo24 czy Zadowolenie.pl oraz z coraz większą ich liczbą na świecie – wyjaśnia prezes Łukasz Gębski i dodaje: – „Ubiegłoroczny obrót na poziomie 2 miliardów euro (BtoB oraz BtoC) daje Grupie Cetelem niekwestionowaną pozycję nr 1 w Europie wśród oferujących kredyty konsumpcyjne on-line”.

PLIK PDF