Inwestorzy widzą przewagę złota

Powody do zmartwienia o przyszłość będzie miało coraz więcej ludzi na świecie, gdyż spowolnienie gospodarcze jest już widoczne a najgorsze jest jeszcze przed nami. Wskaźniki wyprzedzające koniunktury PMI (ang. Purchasing Managers Index) dla wielu najbardziej znaczących gospodarek spadły poniżej 50, również dla Polski. W Stanach Zjednoczonych wartość PMI obniżyła się do poziomu z 2002 roku tj. 43,5. A więc czerwone światło już się pali.

W okresie spowolnienia gospodarczego spada zapotrzebowanie na surowce. Mamy już wiele symptomów nadejścia „chudych lat”, więc ceny surowców zniżkują.

Spektakularne straty ponosi ropa, niedawny lider rynków towarowych. Jak podał Departament Energii, w ciągu roku zużycie ropy spadło w USA o blisko 9%, tj. do poziomu 18,7 mln baryłek dziennie. Można sobie wyobrazić, jakie negatywne przełożenie ma to na rynek samochodowy. Jakoś trudno wyobrazić sobie Amerykanina idącego pieszo lub jadącego na rowerze do pracy. A jednak…

Rosną więc amerykańskie zapasy ropy, które przekroczyły już 8 mln baryłek, natomiast zbiorniki i cysterny są wypełnione 7,2 mln baryłkami benzyny, oczekującej na zmotoryzowanych klientów, których jest coraz mniej. Ropa tanieje, lecz jej producenci i tak będą jeszcze długi czas na plusie, gdyż całkowity koszt jej produkcji stanowi około 35 dolarów za baryłkę.

Kryzys to również problem dla miedzi, a konkretnie dla jej producentów – i w efekcie dla notowań ich akcji. Spodziewam się znaczącego spadku zapotrzebowania na ten metal, gdyż miał on kluczowe znaczenie w wielu dziedzinach zwalniających gospodarek. Na przykład chińscy producenci przewodów elektrycznych znacznie ograniczyli produkcję we wrześniu ze względu na zmniejszenie popytu. Należy zaznaczyć, że kraj ten jest największym konsumentem miedzi na świecie. Spada popyt na czerwony metal w USA. Dla przykładu podam, że na wykonanie instalacji w amerykańskim domu zużywa się średnio 220 kg miedzi. W ciągu ostatniego miesiąca potaniała ona o ponad 30%.

Spróbujmy odnieść cenę złota do rynku wszystkich surowców, którego ceny odzwierciedla indeks CRB liczony przez Commodity Research Bureau, firmę prowadzącą analizy światowego rynku surowców. Jak wynika z ostatnich danych, w ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks CRB spadł o 11%. Dla kontrastu cena złota wzrosła w tym okresie o około 15%. Widzimy, że metal ten „wyłamał się z szeregu”, w jakim od lat kroczył dość posłusznie z innymi surowcami.

To pozwala wysnuć wniosek, że historycznie ugruntowana wartość złota nie poddaje się wstrząsom, jakie mają miejsce w nowoczesnym świecie finansów XXI wieku. Można je więc uznać za substytut ponadnarodowego pieniądza, nie poddający się inflacji czy dewaluacji.

Obserwując sytuację na rynku surowców zarządzający funduszem Investor FIZ stosowali strategie inwestycyjne polegające na kupnie instrumentów finansowych opartych na złocie oraz sprzedaży tych, które są oparte na ropie i miedzi.

Jan Mazurek
Investors Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.