Inwestowanie z misją

Jeżeli bank nie chce sfinansować pomysłu na firmę, warto rozejrzeć  się za sieciami aniołów biznesu. Niektóre z nich przeobrażają  się już w fundusze venture capital, a nawet powołują własne towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

Coraz trudniej w Polsce o prosty biznes dający bardzo wysoką stopę zwrotu. Inwestowanie wymaga bowiem większej wiedzy, narzędzi inwestycyjnych i współpracy merytorycznej. Inwestorzy, którzy przeżyli załamanie rynku po kolejnych falach hossy podchodzą do nowych inwestycji ostrożnie i próbują dywersyfikować ryzyko. Mają do zaoferowania najcenniejszą wartość w biznesie: czysty kapitał. Mogą go wykorzystać stając się aniołem biznesu dla firm, pomysłodawców, organizacji, które szukają finansowania.  

Kim są  polscy aniołowie biznesu?

Polski anioł  biznesu to najczęściej młody przedsiębiorca, aktywny i bardzo wymagający jeżeli chodzi o stopę zwrotu z inwestycji. Zazwyczaj posiada swój własny biznes albo zamknął jakiś korzystny projekt inwestycyjny. Ma do wyboru powierzenie środków instytucjom finansowym i odcinanie odsetek. Może również zainwestować w nieruchomości. To są jednak pomysły mało ambitne. Nie można wykorzystać zdobytej wiedzy, aktywności i kontaktów. Może on także powołać kolejną działalność start-up, czyli zacząć od nowa budować dobrze rokujący biznes. Polski anioł biznesu ma jednak  świadomość jak trudną drogę już raz przeszedł i nie ma ochoty przechodzić jej po raz kolejny. Może więc ostatecznie inwestować w innych wraz z podobnymi do siebie, wykorzystując swój potencjał rynkowy, merytoryczny i nie angażując się czasowo.  

Fundusze są efektywniejsze

Próby połączenia wprost inwestorów z pomysłodawcami, które realizują np. sieci aniołów biznesu nie wypadają jednak zbyt efektywnie. Sieci aniołów biznesu co prawda budują społeczność inwestorów, pobudzają kapitał prywatny do aktywnego inwestowania w innowacyjne nowe pomysły, ale nie posiadają zaplecza analitycznego, eksperckiego i organizacji. Nie realizują prac przygotowawczych i nie posiadają instrumentów ograniczających ryzyko. To duży minus dla powodzenia inwestycji.

Optymalnym połączeniem siły polskiego anioła biznesu i nowatorskich, dobrze rokujących pomysłów biznesowych są fundusze venture capital.  Posiadają uporządkowaną strukturę inwestycyjną (wzory umów, instrumenty inwestycyjne, ewentualnie instrumenty ograniczające ryzyko).

Unia z venture capital

Synergię  siły oddziaływania aniołów biznesu,  uporządkowanej organizacji funduszu venture capital i wsparcia UE wykorzystała Spółka Zarządzająca Funduszami Kapitału Zalążkowego SATUS Sp. z o.o., z grupy BDM S.A. Zaoferowała inwestorom sieci aniołów biznesu formę wspólnego, aktywnego inwestowania w formie funduszu.  

– Wydaje się, że dopiero po kryzysie przyszedł czas na nowe prywatne, nowoczesne struktury inwestycyjne venture capital wykorzystujące siłę współpracy polskich biznesmenów. To dzięki takim projektom powstaną nowe innowacyjne projekty o największej wartości dodanej dla gospodarki – mówi Krzysztof Bełech, prezes zarządu Spółki Zarządzającej Funduszami Kapitału Zalążkowego SATUS Sp .z o.o.

W ramach Grupy SATUS zostały dotychczas powołane dwa fundusze w formie spółek komandytowo-akcyjnych. Jeden z funduszy wykorzystał wsparcie z PARP w wysokości 10 mln PLN, pozostałe 10 mln wyłożyli inwestorzy indywidualni i Beskidzki Dom Maklerski. Wsparcie pełniło rolę „ubezpieczenia” ryzyka w funduszu. Grupa SATUS korzysta również ze wsparcia ze wsparcia UE na etapie preinkubacji (spółka z grupy kapitałowej JCI Venture pozyskała 17 mln PLN), pobudzania kapitału (dotacja 6,2 mln PLN). 

Źródło: Grupa SATUS