Jak Australia pomogła indeksom

Narodowy Bank Australii podnosząc stopy procentowe wpompował dużo optymizmu w giełdy na świecie. WIG20 po ponad 3-proc. wzroście zatrzymał  się przy 2222 punktach.

Już sam początek wczorajszej sesji przebiegał pod dyktando byków i WIG20 szybko doszedł do poziomu 2200 punktów. Rosła także cała Europa. Potem było jeszcze lepiej i indeks blue chipów wzbogacił się jeszcze o 22 punkty.

Główny powód wczorajszego optymizmu na parkietach to decyzja Narodowego Banku Australii (RBA), który trochę nieoczekiwanie podniósł stopy procentowe z rekordowego poziomu 3 proc. do 3,25 procent. To pierwsza tak duża gospodarka (należąca do G20), która zdecydowała się na taki krok. W komunikacie RBA władze monetarne powiedziały, że w przyszłym roku kraj nadal będzie wychodził z recesji, rynek kredytów hipotecznych nieznacznie rośnie, a dobre perspektywy Chin i wysokie ceny surowców tym bardziej nastrajają optymistycznie.

Dokładnie te same argumenty przekonały  globalny kapitał do większego ryzyka i kupna akcji: skoro Australia podnosi stopy, to znaczy, że recesja istotnie staje się przeszłością. Na razie nikt nie patrzy na to, że wyższe stopy procentowe to konkurencja dla rynków akcji – rośnie bowiem oprocentowanie depozytów czy obligacji.

Giełdom pomagał także amerykański dolar, który tracił na wartości, podczas gdy złoto pobiło rekord wszechczasów dochodząc do poziomu 1040 dol. za uncję.

Niewątpliwie więc wczorajsza sesja pokazała, że giełdowi gracze z optymizmem patrzą w przyszłość i tylko szukają argumentów potwierdzających ich przewidywania. GPW cały czas znajduje się w krótkoterminowym trendzie bocznym, aczkolwiek w najbliższym czasie powinniśmy przyzwyczaić się do tego, że jeśli wzrosty mają być kontynuowane to już nie z taką dynamiką jak kilka miesięcy temu.

Dziś najważniejszą wiadomością  wydaje się rozpoczęcie sezonu wyników za III kwartał w USA. Po godz. 22 poda je tradycyjnie Alcoa. Wpływ na naszą sesję będzie to miało więc niewielki wpływ. Poza tym w kalendarzu dane o wydaje się niewielkim znaczeniu dla giełd, włącznie z PKB Eurolandu. Tym samym nastroje z wczoraj powinny zostać zachowane, przy stosunkowo umiarkowanych obrotach.

Paweł Satalecki
Źródło: Finamo