Nie są znane rezultaty wczorajszych negocjacji przedstawicieli rządu i UniCredito w sprawie fuzji banków. Przebiegu rozmów nie ujawnił Marcin Mazurek, rzecznik ministerstwa skarbu. Według nieoficjalnych informacji „Parkietu”, szanse na porozumienie przed posiedzeniem Komisji Nadzoru Bankowego są nieduże. Nie ma wątpliwości, że jeśli do porozumienia nie dojdzie, to bez względu na to, co zdecydowaliby członkowie KNB, ich decyzja zostanie zaskarżona w sądzie.
Wyjściem z sytuacji byłoby przełożenie posiedzenia KNB. Komisja zrobiła tak już dwa razy. Alessandro Profumo, prezes włoskiego banku, dał jednak jasno do zrozumienia że liczy na podjęcie decyzji dziś, a dalszą zwłokę uznaje za niezrozumiałą.
Zwolennicy rządu w KNB mogą poprosić o ponowne przełożenie głosowania. Decyzję w tej sytuacji mógłby podjąć Leszek Balcerowicz, przewodniczący Komisji. Jeśli jednak zwolennicy opóźnienia głosowania w sprawie UCI złożą formalny wniosek, musi on być przegłosowany przez całą KNB. Trudno ocenić jakie mogą być efekty.
Największą zagadką są jednak wyniki najważniejszego głosowania: zgody dla UniCredito na wykonywanie głosów z akcji BPH. Linię podziału zwolenników i przeciwników fuzji w KNB rynek już poznał. Pierwsze starcie nastąpiło podczas głosowania wniosku MSP o dopuszczenie do posiedzenia w charakterze strony w dniu 8 marca. Zyta Gilowska i Paweł Pelc, reprezentujący resort finansów, oraz Danuta Wawrzynkiewicz ze strony prezydenta RP głosowali za dopuszczeniem MSP. Przeciwni byli: Wojciech Kwaśniak, generalny inspektor nadzoru bankowego, szefowa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Ewa Kawecka-Włodarczak i prezes NBP, Leszek Balcerowicz. Jego głos przeważył. Od głosu wstrzymał się Jarosław Kozłowski, przewodniczący Kwig. To samo chce teraz zrobić Wojciech Kwaśniak.