Jak dowiedziała się gazeta, rząd zobowiązał się, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy uporządkuje stan prawny, który umożliwi zrealizowanie porozumienia z UniCredito. Na razie szczegóły postanowienia parafowanego porozumienia nie zostały jeszcze przedstawione opinii publicznej.
– Nie wyobrażam sobie, żeby mogło dojść do podziału takiego banku, bez szczegółowej umowy określającej precyzyjnie, w jakim zakresie każdy z nowo utworzonych banków przejmuje odpowiedzialność, np. za pieniądze klientów, które umieszcza w pakietach inwestycyjnych – mówi prof. Eugeniusz Piontek z UW. – Umowy tego rodzaju są bardzo złożone, wymagają długich, nawet kilkumiesięcznych negocjacji i obejmują niekiedy kilka tysięcy stron – dodaje prof. Piontek.
Prawnicy są jednak zgodni, że mimo trudności podział banku jest możliwy na gruncie obecnie obowiązujących przepisów.
Zdaniem prof. Wojciecha Popiołka z US – podział banku i sprzedaż tylko jego jednej części są możliwe i legalne. Zezwalają na to ogólne przepisy kodeksu cywilnego, dopuszczające możliwość podziału przedsiębiorstwa na części i sprzedaży ich.
– Dodatkowe obostrzenia dotyczące zbycia części banku zamieszczone są w ustawie o prawie bankowym. Stosuje się tu odpowiednio przepisy o sprzedaży całego banku -mówi mec. Jerzy Bańka, dyrektor Związku Banków Polskich. Uważa on, że zbycie części banku może nastąpić jedynie na rzecz podmiotu, który ma prawo prowadzenia działalności bankowej w naszym kraju. Ponadto musi ono odbywać się w uzgodnieniu z Komisją Nadzoru Bankowego, która wyrazi zgodę na taką transakcję.
Dziennik zwraca uwagę na problem klientów obu banków. Oferta produktowa obu instytucji jest różna i część osób korzystających z usług Banku BPH może nie zgodzić się na przenosiny do Pekao. Prawnicy uspokajają jednak, że nikt nie może zostać zmuszony do zmiany banku.