Jak żyć cały rok bez długów?

W czasie kryzysu gospodarczego, wywołanego pandemią mamy sporo problemów na głowie, ale właśnie dlatego może to być najlepszy moment, by przeanalizować kondycję swoich finansów. Szczególnie, że w trakcie lockdownu, choć mniej wydajemy, wielu z nas doświadcza spadku dochodów. A żeby trafić do rejestru dłużników wystarczy jedynie 200 zł zaległości. Jak wynika z ostatnich danych BIG InfoMonitor i BIK, z kwotą poniżej 501 zł nie radzi sobie aż 381 tys. osób. Przy okazji przypadającego 17 listopada Ogólnopolskiego Dnia bez Długów podpowiadamy, jak podchodzić do finansów, by nie mieć długów przez cały rok.

fot. Shutterstock

Analizę sytuacji najlepiej zacząć od zidentyfikowania własnych przekonań i nastawienia do zarządzania pieniędzmi. – W wolnej chwili, a podobno przez pandemię mamy więcej czasu, warto sobie, a jeszcze lepiej całej rodzinie, postawić kilka kwestii do przedyskutowania – radzi psycholog społeczny Roman Pomianowski, prezes Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych. Oto one:

  1. Jakie jest nasze aktualne położenie? Jakie są możliwe stałe dochody, kluczowe koszty, w tym zobowiązania, które obsługujemy i te których nie spłaciliśmy? Należy przy okazji zastanowić się, dlaczego jedne rachunki płacimy, a innych nie. To podstawa określenia wspólnych priorytetów. Możemy się przy tym pokłócić, ale jakiś konsensus warto wypracować.
  2. Na co się zanosi w naszych finansach i to w kilkumiesięcznej perspektywie? Efekty działań oszczędnościowych przychodzą dopiero z czasem.
  3. Czasy każdego kryzysu nie sprzyjają inwestowaniu, tym bardziej pożyczaniu na bieżące wydatki. Problem w tym, że niewielu z nas ma „poduchę bezpieczeństwa”, czyli oszczędności na tzw. czarna godzinę. Tym bardziej każdą decyzję o zaciąganiu nowych zobowiązań warto przemyśleć, a najlepiej i to nie żart, przespać się z nią, bo sen pozwala zyskać dystans tak wobec naszych zachcianek, jak i lęków. Starajmy się też rzadziej używać słowa „muszę”.
  4. Przy dokonywaniu obrachunku z własnymi finansami warto skorzystać z podpowiedzi, doświadczeń i materiałów, których mnóstwo jest w sieci. Każda jest godna uwagi, choćby tylko po to, by nie uciekać od trudnych tematów. I aby za jakiś czas nie okazało się, że fundujemy sobie życie w iluzji.

– Pieniądze są ważne, bo dzięki nim łatwiej radzimy sobie w trudnych czasach. Ale im mniej ich mamy do dyspozycji, tym bardziej racjonalnie i konsekwentnie musimy nimi gospodarować. Wystarczy podać, że z danych na koniec września na temat zaległości konsumentów w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że 381 tys. osób ma nieuregulowane płatności poniżej 501 zł, a kolejnych niemal 400 tys. osób ma niezapłacone rachunki czy też raty kredytów w kwocie między 501 a 1000 zł. Wydawałoby się, że niewiele i nie jest to powód, by trafić do rejestru dłużników czy też psuć sobie historię kredytową w BIK, a jednak tak się dzieje – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Ponad milion osób ma już problemy ze spłatą od 1000 do 4000 zł, a kolejny milion z kwotami przekraczającymi 4000 zł.

Źródło: BIG InfoMonitor, BIK, dane 30 września 2020 r.

Popraw kondycję swoich finansów

– Sposoby na poprawę kondycji finansów zebrane zostały w „Kodeksie Dobrych Praktyk dla zagrożonych i już zadłużonych”. Powstał on w oparciu o doświadczenia wielu osób, które zmagały się z tego rodzaju problemami, więc warto skorzystać z wypracowanych przez nie metod – podpowiada Roman Pomianowski.

Co radzi kodeks?

Dbaj o równowagę swojego budżetu

Jeśli tracisz kontrolę nad swoimi finansami, rozpoznaj sygnały nadchodzącego zagrożenia. Zrób sobie prosty test:

  1. Czy długi, które masz, negatywnie wpływają na twoje życie rodzinne?
  2. Czy twoje długi powodują, że gorzej o sobie myślisz, wstydzisz się, masz poczucie winy ?
  3. Czy kiedykolwiek składałeś nierealne obietnice swoim wierzycielom?
  4. Czy z powodu swoich długów miewasz problemy ze snem?
  5. Czy kiedykolwiek pożyczałeś pieniądze nie zważając na koszty, które będziesz musiał zapłacić?
  6. Czy zazwyczaj spodziewasz się negatywnej odpowiedzi, gdy sprawdzana jest twoja zdolność kredytowa w banku lub wypłacalność, kiedy płacisz kartą?
  7. Czy szukasz usprawiedliwień dla swojej sytuacji zadłużenia, np. winnych twoich problemów, szczególnych okoliczności, np. pandemii lub wierzysz, że to przejściowe trudności i kiedy tylko się weźmiesz w garść, to wyjdziesz z długów?

– Wystarczy cztery razy „tak”, by było się nad czym zastanowić. Porozmawiaj wówczas o tym z najbliższymi, żoną, mężem, przyjacielem. Szukaj rozwiązań, działaj, bo długi potrafią rosnąć galopująco – przestrzega Roman Pomianowski.

– Jeśli już jesteś w konflikcie z wierzycielami, bo nie płacisz na czas, na pewno nie unikaj z nimi kontaktu, odbieraj telefony, korespondencję, sam szukaj ugody, dzięki temu jesteś partnerem. Pamiętaj, właścicielem i gospodarzem twojego długu jest zawsze wierzyciel, to on decyduje o przebiegu procesu windykacji, egzekucji komorniczej. Z nim już nawet na zaawansowanym etapie egzekucji można próbować się porozumieć. Komornik działa tylko w granicach wyznaczonych przez sąd i wierzyciela, a to kosztuje dodatkowo i tylko wzmaga stres – tłumaczy Sławomir Grzelczak.

Wyzwania dotyczące długów i ich spłaty:

Źródło: BIG InfoMoniotor