Japonia importuje więcej ropy i gazu

W piątek na rynkach towarowych działo się w zasadzie niewiele. Po silnych czwartkowych przecenach w miarę stabilne były ceny ropy, miedzi, metali szlachetnych oraz zbóż. Delikatnie dominowała jednak strona podażowa, co odzwierciedlił spadek wartości indeksu CRB (-0,73%, do poziomu 312,21 pkt.).

O ile jednak sytuacja na światowym rynku surowców nie była w piątek w centrum uwagi inwestorów, o tyle w Polsce na pierwszym planie była gwałtowna przecena jednej z najważniejszych spółek surowcowym – KGHM. Akcje tej spółki potaniały w piątek o niecałe 14% po expose premiera Donalda Tuska, w którym zapowiedziane zostało zwiększenie i unowocześnienie daniny od bogactw naturalnych. Zwrócono uwagę w szczególności na plany wprowadzenia podatku od miedzi i srebra, a więc głównych metali wydobywanych przez KGHM. Rząd chce uzyskać z tego tytułu stabilny dochód w kolejnych latach – według wstępnych zapowiedzi, podatek ma zostać wprowadzony już w II kw. 2012 r.

Dziś rano na rynkach znów dominują pesymiści. Sprzyjają temu m.in. dane z Japonii – dziś w nocy podano, że eksport w tym kraju w październiku spadł o 3,7% r/r, podczas gdy spodziewano się dużo mniejszego spadku (o 0,3% r/r). Jednak negatywny wydźwięk tych informacji łagodziły nieco dane dotyczące importu, który okazał się większy od oczekiwań. Japonia, będąca najważniejszym na świecie importerem ropy naftowej, zwiększyła import tego surowca w październiku o 1,1% r/r, do poziomu 16,74 mld litrów. Jeszcze mocniej wzrósł import gazu LNG – o 17,9% r/r. Japonia zwiększyła dostawy surowców energetycznych w ostatnich miesiącach ze względu na niewielkie wykorzystanie mocy produkcyjnych w elektrowniach atomowych w tym kraju. Według wyliczeń Japońskiej Federacji Elektrowni, wykorzystanie mocy produkcyjnych w październiku wyniosło 18,5% – jest to najniższa wartość od początku prowadzenia statystyk w kwietniu 1977 r. Tymczasem produkcja energii cieplnej w elektrowniach wzrosła o 38,8%.

Około godziny 10.15 notowania kontraktów na ropę WTI spadają o 1,39%. Wczoraj presję podażową na tym rynku starał się złagodzić saudyjski minister ds. ropy naftowej, Ali Al-Naimi. Powiedział on, że na rynku ropy naftowej nie występuje nadwyżka podaży, a w październiku produkcja ropy w Arabii Saudyjskiej wyniosła 9,4 mln baryłek dziennie, podobnie jak we wrześniu. Tymczasem na 14 grudnia zaplanowana jest konferencja OPEC, podczas której przedstawiciele państw zrzeszonych w tej organizacji zdecydują o tym, czy zmienić limity wydobycia ropy naftowej.

Zaplanowane na dziś publikacje danych makro nie będą prawdopodobnie na tyle ważne, aby wstrząsnąć rynkiem. Dużo większą uwagę przyciągną polityczne komentarze dotyczące przede wszystkim Europy. Zwycięstwo prawicy w wyborach parlamentarnych w Hiszpanii niewiele zmieniło, ponieważ takiego wyniku oczekiwano na rynkach. Temat koniecznych reform w UE pozostaje więc w centrum uwagi.

Ropa: Dziś kontynuowana jest spadkowa tendencja cen ropy – chwieje ona obowiązującym ostatnio na tym rynku krótkoterminowym trendem wzrostowym. Naruszone zostało wsparcie w postaci 14-sesyjnej średniej ruchomej, RSI i Stochastic wygenerowały sygnał sprzedaży, a MACD jest już tego bliskie. Przewaga podaży jest więc widoczna – prawdopodobnie pierwszą barierą będą dopiero okolice 95 USD za baryłkę.

Miedź: W piątek poziom Fibonacciego, wyznaczający zniesienie 38,2% niemal trzyletniego trendu wzrostowego na rynku miedzi, zadziałał jako istotne wsparcie. Jednak dziś strona podażowa po raz kolejny próbuje tę barierę przełamać. Jeśli jej się to uda, to notowania miedzi mogą spaść do okolic 3 USD za funt metalu.

Złoto: Spadek notowań złota został zatrzymany przez linię 30-sesyjnej średniej ruchomej – ceny kruszcu pozostają w stabilne właśnie w tym rejonie. Jednak MACD wygenerował sygnał sprzedaży, a linie większości pozostałych wskaźników kierują się na południe – oznacza to, że prawdopodobnie podaż będzie się starała w/w wsparcie przełamać. Jednak dopóki notowania złota poruszają się powyżej poziomu 1700 USD za uncję, krótkoterminowy trend wzrostowy jest utrzymany.

Srebro: Dziś notowania srebra kontynuują ruch na południe. Pole do spadków jest spore – wprawdzie pierwszą barierą dla niedźwiedzi są już okolice 30 USD za uncję, jednak istotniejsze wsparcie znajduje się dopiero w okolicach 26 USD za uncję. Zresztą, nawet silniejsze spadki nie są wykluczone, jako że notowania srebra nadal poruszają się w średnioterminowym kanale spadkowym, którego dolna granica znajduje się obecnie w okolicach 23 USD za uncję.

Kukurydza: Notowania kukurydzy nadal spadają, jednak dotarły one do wsparcia, które znajduje się w szerokim obszarze 575-606 USD za 100 buszli. Jest to bardzo silna bariera dla strony podażowej – poziom ten działał bowiem jako lokalne ekstrema nie tylko przez ostatnie półtora roku, lecz także podczas kryzysu żywnościowego w 2008 r.

Pszenica: Notowania pszenicy dotarły obecnie do ważnego wsparcia w okolicach 607-608 USD za 100 buszli. Poziom ten zadziałał jako opór pod koniec czerwca br. i systematycznie powstrzymuje spadki od początku października. Mimo wygenerowanego na MACD sygnału sprzedaży, pokonanie tego wsparcia będzie dla strony podażowej dużym wyzwaniem.

Źródło: DM BOŚ