Niedawno zmieniliście Tabelę Opłat i Prowizji, znosząc opłaty za podstawowy rachunek, równolegle wystartowaliście z dużą kampanią promocyjną w telewizji. Czy to oznacza nowe otwarcie banku? Jakie są wasze plany na najbliższe miesiące?
Pod koniec lutego tego roku znieśliśmy opłatę za podstawowy rachunek e-direct w pakiecie Standard oraz prowizję (do 31 lipca 2009 r.) za wypłaty dowolnej kwoty, z dowolnego bankomatu oznaczonego logo Visa, na terenie całego kraju. Oprócz wspomnianych zmian w Tabeli Opłat i Prowizji wprowadziliśmy równolegle nowy serwis informacyjny i stronę internetową kampanii wizerunkowej dlawolnychzawodowcow.pl. Zmianie uległ też system formularzy zbierający wnioski o otwarcie rachunków jak i sam proces podpisywania umów z bankiem. Jest on teraz jeszcze bardziej przyjazny klientowi. Można więc powiedzieć, że jest to nowe otwarcie w historii Volkswagen Bank direct, a telewizyjna i internetowa kampania „Dla wolnych zawodowców” ma pokazać, że jesteśmy obecni na rynku.
Skąd pomysł na nową kampanię? Dlaczego wybraliście właśnie taką kreacja?
Kampania wizerunkowa „Dla wolnych zawodowców” jest pierwszą tego typu kampanią w historii Volkswagen Bank direct. Odpowiadając na pytanie dotyczące wyboru kreacji, warto zwrócić uwagę na trwającą od kilkunastu miesięcy, bardzo intensywną komunikacje banków. Prześcigają się one głównie na argumenty cenowe, takie jak wysokość oprocentowania i opłat. Okazuje się jednak, że dostępne na rynku bankowym produkty są do siebie bardzo zbliżone i klient nie jest w stanie wybrać w takim natłoku informacji, najbardziej dla siebie korzystnej oferty. Stąd nasza decyzja o wyborze kampanii wizerunkowej. Kampania pod hasłem „Dla wolnych zawodowców”, oparta jest na takich wartościach jak wolność, niezależność, samorealizacja. Zakładamy, że z przekazem dotrzemy do Klientów, którzy identyfikują się z tymi wartościami i chcieliby mieć konto właśnie w takim banku. Z drugiej strony cechy te wynikają bezpośrednio ze specyfiki działalności i nazwy banku. Pierwszy człon nazwy nierozerwalnie kojarzy się z marką samochodu – Volkswagenem – symbolem wolności i niezależności. Natomiast określenie direct – bankowość internetowa, ze swobodą w korzystaniu z rachunku bankowego i powszechną dostępnością do usług finansowych, niezależnie od miejsca i pory dnia. Te atrybuty wypływają bezpośrednio z naszej marki i przyjętego przez nas modelu operacyjnego.
W spotach występują przedstawiciele nietypowych zawodów. Kim dla Państwa są wolni zawodowcy?
Wolnym zawodowcem może być każdy z nas, bez względu na to czy dana osoba pracuje w dużej korporacji, mniejszej firmie czy działa na własny rachunek. Tak długo jak wykonuje swoją pracę dobrze, z pasją, jest zadowolona ze swojego życia, jest wolnym zawodowcem. O ile kierownik robót strzałowych lub tester bezpieczeństwa sprzętu AGD faktycznie jest mało spotykanym zajęciem, o tyle lekarz jest bardzo popularnym zawodem w Polsce. Jednym z celów kampanii jest pokazanie osób, które realizują się w swoich zawodach i są zadowolone z własnych wyborów życiowych.
Czy obok kampanii wizerunkowej należy spodziewać się również kampanii produktowej? Czy chcecie wprowadzić jakieś zmiany do oferty? Co na przykład z kartami kredytowymi?
Mamy bardzo konkurencyjną ofertę lokat terminowych oraz kredytów gotówkowych, czego potwierdzeniem jest obecność na czołowych miejscach w licznych rankingach publikowanych w prasie i internecie. Rozwinięciem kampanii wizerunkowej będzie kampania produktowa prowadzona głównie w internecie.
W kampanii bank prezentuje dość niszowe zajęcia/ profesje. Czy to znaczy, że Volkswagen Bank direct jest tylko dla takich osób? Czy chcecie pozostać bankiem niszowym?
Niszowość jest bardziej pejoratywnym określeniem. Celem kampanii wizerunkowej Volkswagen Bank direct jest zbudowanie świadomości marki. To jest ten etap, kiedy bardzo dynamicznie powiększamy bazę nowych klientów. Wraz ze startem kampanii widzimy zdecydowanie zwiększone zainteresowanie naszą ofertą produktową, co nas bardzo cieszy. Mamy ambicje aby ciągle się rozwijać i dynamicznie rosnąć wraz rynkiem bankowym. Natomiast jesteśmy świadomi tego, że z dnia na dzień nie zbudujemy takiej pozycji jak PKO BP, czy Pekao S.A.
Jak Pan ocenia perspektywy rynkowe dla banków wirtualnych?
Banki wirtualne przestały być już samoistną kategorią. W ciągu ostatnich paru lat liczba banków stricte wirtualnych właściwie się zmniejszyła. Moim zdaniem banki wirtualne niewiele różnią się od tych niewirtualnych. Mamy bardzo podobną gamę produktów. Podobne, z wyjątkiem oddziałów, kanały dostępu. Trudno więc rozmawiać o przyszłości tylko banków wirtualnych. Volkswagen Bank direct ma grupę bardzo lojalnych klientów, która obecnie szybko się powiększa. Klienci docenili jakość oferty i nie przeraża ich brak oddziałów. Dzieję się tak gdyż do wykonania większości operacji bankowych, klientowi wystarczy komputer z dostępem do internetu, a wizyta w oddziale nie jest konieczna. Mimo trwającego kryzysu finansowego nadal osiągamy bardzo dobre wyniki sprzedażowe. Mówiąc wprost – jako klienci nadal potrzebujemy banków. Płacimy rachunki przez internet, dostajemy pensje na konto, płacimy kartami w sklepach, robimy zakupy w sieci. To są zwykłe, codzienne czynności, do których wszyscy jesteśmy w tej chwili przyzwyczajeni. Myślę, że liczba klientów, którzy będą skłonni korzystać z bankowości internetowej w Polsce będzie tylko rosła.
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/! |
Źródło: Bankier.pl