Jesienią nie będzie obniżek cen mieszkań

Pocieszające jest jednak to, że mimo pewnego ożywienia na rynku nieruchomości, na razie nie będą też wzrastać. Ci, którzy chcą kupić mieszkanie, na kolejną obniżkę muszą poczekać do przyszłego roku.

W sierpniu w większości dużych miast ceny mieszkań utrzymały się na poziomie sprzed miesiąca. Jeśli kwota, którą trzeba było zapłacić za metr kwadratowy, zmieniła się, to tylko w minimalnym stopniu – wynika z najnowszego raportu opracowanego przez Open Finance i Oferty.net. W sierpniu cena metra kwadratowego mieszkania na rynku wtórnym wzrosła w widoczny sposób jedynie w dwóch miastach w Polsce: w Poznaniu o 150 zł (czyli 2,7 proc.) i w Krakowie o 118 zł (1,6 proc.). Bez zmian pozostały ceny w Gdyni i Łodzi. W pozostałych miastach zmiany nie przekroczyły 75 zł. Wyjątek stanowi Sopot, w którym zbywcy wyceniali swoje mieszkania po 9920 zł za mkw., tj. o 188 zł (1,9 proc.) mniej niż w lipcu.

– Sytuacja na rynku nieruchomości stabilizuje się już od pięciu miesięcy i nic nie wskazuje na to, że do końca roku będą jeszcze jakieś większe wahania- mówi Emil Szweda, analityk Open Finanse.
– Właściciele mieszkań z rynku wtórnego nieco później zareagowali na zmianę sytuacji rynkowej i dostosowali poziom cen do potrzeb nabywców. Ale już ceny się ustabilizowały – mówi Celina Grabowska-Skoczek, analityk z redNet Consulting.

Uspokoiło się także na rynku pierwotnym. Z raportu dotyczącego sytuacji na rynku nieruchomości nowych, opublikowanego wczoraj przez redNet Consulting, wynika, że deweloperzy nie dają już tak chętnie kupującym mieszkania dużych rabatów.

Na początku 2009 r., decydując się na zakup mieszkania w Warszawie, można było liczyć średnio na upust w wysokości 11 proc. Deweloperzy oferowali wówczas co najmniej 8 proc. w chwili, gdy klient decydował się na kupno, a kolejne 3 proc. przy podpisywaniu umowy. Często oferowano także gratisowe garaże, balkony, komórki lokatorskie czy wykończenie w cenie mieszkania. Teraz na takie prezenty nie ma już co liczyć.

We wrześniu, z uwagi na większe zainteresowanie kupnem nieruchomości, deweloperzy oferowali już kupującym maksymalnie 7 proc. rabatu. Większe obniżki można uzyskać tylko na takie mieszkanie, którego budowa jeszcze się nie zakończyła. – Wysokie rabaty skończyły się wraz ze wzrostem płynności sprzedaży. Prognozujemy, że trend ten utrzyma się również w najbliższych miesiącach. A to oznacza pogorszenie warunków zakupu mieszkania dla klientów – mówi Grabowska-Skoczek.

Stabilizacji na rynku mieszkaniowym sprzyja także bardziej liberalna polityka banków w zakresie udzielania kredytów hipotecznych. – Przejawem tego jest np. powrót przez niektóre instytucje do udzielania kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości – mówi Grabowska-Skoczek.
Inne banki, jak np. Bank Millennium, zdecydowały się na obniżkę marży i dodatkowo wprowadziły system szybkiej obsługi kredytowej dla VIP-ów. – Nie ma jednak co liczyć na to, że w ciągu najbliższego roku banki zaczną udzielać kredytów tak chętnie jak dawniej – mówi Szweda.
Zdaniem analityków kolejnych obniżek możemy spodziewać się dopiero na wiosnę. – To dlatego, że po Nowym Roku ruszą nowe inwestycje, a deweloperzy będą sprzedawać te mieszkania, których budowa dopiero się rozpoczyna. Będzie to możliwe, bo w ostatnim roku potaniały zarówno ceny materiałów i robocizna – tłumaczy Szweda. Jednak do obniżek dojdzie pod warunkiem, że popyt na nowe mieszkania nie będzie zbyt duży.

Prawdopodobieństwo, że zainteresowanie kupnem będzie niższe, jest spore, bo jesienią szykuje się kolejna fala zwolnień, a stopa bezrobocia najprawdopodobniej wzrośnie do 13 proc. na koniec roku. – Jeśli bezrobocie wzrośnie na skutek redukcji etatów w firmach, rynek mieszkaniowy zapewne znów zahamuje i deweloperzy będą zmuszeni obniżyć swoje marże – podsumowuje Szweda.