W ostatnim czasie liczba placówek BS znacznie rośnie. O ile w ciągu 2005 roku w największym zrzeszeniu (w Polsce banki spółdzielcze są skupione wokół trzech banków zrzeszających, tworząc tzw. zrzeszenia) – Zrzeszeniu Banku Polskiej Spółdzielczości – przybyło 31 placówek, to już w 2006 roku banki spółdzielcze otworzyły 322 placówki co oznacza wzrost o 18 proc. w stosunku do stanu z końca poprzedniego roku. Bliskość klienta to główny atut banków spółdzielczych i mimo coraz większej popularności Internetu (BS również świadczą swoje usługi przez Internet), strategia przyjaznej, bezpośredniej obsługi przynosi oczekiwane efekty, co potwierdza chociażby systematyczny wzrost sumy bilansowej – w 2006 roku w zależności od zrzeszenia nastąpiło zwiększenie sumy bilansowej o 22 do 27 proc.
Banki spółdzielcze, szczególnie te zlokalizowane bliżej dużych miast, zaczęły wchodzić również na rynek wielkomiejski, co pokazuje przykład Skierniewic. W Warszawie już od pewnego czasu mają swoje oddziały m. in.: Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, Bank Spółdzielczy w Raszynie, Bank Spółdzielczy w Piasecznie oraz Mazowiecki Bank Spółdzielczy w Łomiankach.
Ekspansja banków spółdzielczych dotyczy również innych dużych miast. Bank Spółdzielczy w Brodnicy otworzył niedawno placówkę w Gdyni. Natomiast w południowej Polsce – w Krakowie, w Katowicach, w Gliwicach banki spółdzielcze były wpisane w krajobraz instytucji finansowych od dawna. W stolicy Małopolski doskonale rozwijają się działające równolegle: Krakowski Bank Spółdzielczy oraz Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie, również w każdym z miast Górnego Śląska działają z powodzeniem banki spółdzielcze.
Wygląda na to, że również klienci dużych miast zaczynają doceniać rodzime Banki Spółdzielcze.
Autorka jest dyrektorem Biura Public Relations w Banku Polskiej Spółdzielczości
Tekst pochodzi z bloga prfinanse.blox.pl, działającego pod patronatem Fundacji InternetPR.pl.