Pogłoski o śmierci Meritum Banku są przesadzone. Chociaż bank szuka wciąż inwestora gotowego do jego dokapitalizowania, wstrzymał rozwój sieci placówek, a koniunktura na rynku nie jest zbyt zachęcająca, to jak się okazuje bank cały czas pracuje nad ofertą. Meritum zaoferował właśnie karty kredytowe. Zmienił się również wygląd strony internetowej banku. Na razie to tyle nowości i niestety trudno powiedzieć, co dalej.
Bank przynajmniej nie zdążył rozdmuchać aż tak kosztów, ale na wsparcie finansowe na razie chyba nie ma co liczyć. Inną złą informacją jest fakt, że segment, w którym chciał się rozwijać, niekoniecznie ma się dobrze. Dobitnie świadczą o tym liczne analizy i prognozy byłego już prezesa Meritum. Co jedna to gorsza dla rynku consumer finance. W powiązaniu z rekomendacją T możnaby pomyśleć, że czas już zwijać ten biznes…
Nowa karta kredytowa na rynku to dość ciekawa oferta, chociaż nie rzuca na kolana. Karta wydawana jest w systemie VISA i jest wyposażona w chip. Bank zadbał o bezpieczeństwo, dodając bezpłatną ochronę ubezpieczeniową od nieuprawnionego użycia karty i rabunku gotówki wypłaconej z bankomatu. Okres bezodsetkowy do 54 dni, czyli powiedzmy standard rynkowy. Limit kredytowy od 1000 do 20000, a minimalny dochód z którym można się ubiegać o kartę to 500 zł. Kartę można otrzymać na oświadczenie o zarobkach, co na obecne czasy jest sporą niespodzianką. Visa Classic Meritum Banku rozliczana jest za granicą w euro. Oprocentowanie, to dość mocna strona tej karty – 15,9% dla operacji bezgotówkowych, do połowy przyszłego roku promocyjne oprocentowanie operacji gotówkowych jedynie 12%. Poza promocją jest to 19,9%. Prowizja za wypłatę z bankomatu 3% nie mniej niż 5 zł. Wydanie karty to koszt 30 zł, chyba że klient zrobi przynajmniej jedną operację w ciągu miesiąca od jej wydania. Wówczas opłata nie jest naliczana. Poza tym bank nalicza opłatę za prowadzenie – 5 zł miesięcznie. Zwolnienie jest możliwe w przypadku dokonania operacji bezgotówkowych na kwotę co najmniej 300 zł w danym miesiącu. Jednym słowem karta może kosztować nawet 90 zł w pierwszym roku i 60 w drugim. Jest to zatem oferta dla aktywnych użytkowników.
Bank zachęca klientów do wyrabiania karty poprzez promocję „W pakiecie korzystniej”. W zależności od posiadanego drugiego produktu, na rachunek karty przekazywana jest różna kwota. W przypadku kredytu gotówkowego od 0,25 do 1% – maksymalnie 100 zł – im niższa kwota tym większy procent, ale i tak wychodzi 100 zł. Przy lokacie od 0,1 do 1% lokaty – kwotowo wygląda to tak samo – 100 zł dla lokat rocznych. W przypadku biznes pożyczki jest to stawka liniowa w wysokości 80 zł. Jednym słowem bank dopłaca przy każdym z takich produktów do 100 zł.
Czy nowa karta podbije rynek? Z całą pewnością nie. Nie ma w sobie nic, co mogłoby przyciągnąć uwagę klienta w stosunku do konkurencyjnych ofert. Owszem – jest niskie oprocentowanie, ale powiedzmy sobie szczerze – wiele przykładów na rynku w wykonaniu znacznie większych banków pokazało, że nie ma to żadnego znaczenia dla osiągnięcia sukcesu sprzedażowego. A zatem to tylko dystrybucja może w tym przypadku zaważyć na tym, czy tak karta będzie sukcesem, czy nie. Problem w tym, że bank raczej niekoniecznie zdobywa rynek, a zatem produkt jest, bo jest i tyle.
W tym kontekście powraca pytanie, co dalej? Czy właściciel będzie chciał zbliżyć Meritum do Expandera na wzór Nobla i Opena? W Expanderze nowy prezes zrobił totalną czystkę w starym zarządzie, z którego ostał się jedynie Konrad Grabski, odpowiadający za finanse. Miotła zmian sięgnęła nie tylko Pani Prezes, ale również Grzegorza Manna i Piotra Augustynowicza. Wszyscy wstrzymują oddech i czekają, kogo do zarządu doradcy przyciągnął Prezes Parfiniewicz. Ponoć kogoś związanego z Lukasem. Być może wyjaśni się to już w listopadzie. Gdzieś koło nowego roku będzie można powiedzieć coś więcej o strategii Expandera, a zatem być może również i Meritum Banku. Faktem jest, że jako jedyny z nowych graczy nie posiada „bogatego wujka”, który mógłby mu pomóc w rozwoju. Alior prze do przodu, coś się tam mieli w Allianz Banku, a o Meritum praktycznie wszyscy zapomnieli…
Źródło: PR News