Karty kredytowe coraz popularniejsze

Jak podaje dziennik, zadłużenie z tytułu kart kredytowych przekroczyło 4 mld zł. Eksperci z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową przewidują, że w 2010 roku sięgnie 12 mld zł.

– Będzie to jeden z najdynamiczniej rozwijających się produktów, obok kredytów gotówkowych i mieszkaniowych – prognozuje dr Emil Ślązak z Katedry Bankowości Szkoły Głównej Handlowej.

Dlatego też banki rozpoczęły walkę o pozyskanie także osób mniej zamożnych. Na przykład Fortis Bank kredytowe plastiki wydaje klientom, których miesięczny dochód wynosi zaledwie 400 zł.

Na razie w karty kredytowe stanowią zaledwie 20 proc. wszystkich kart. Bankowcy nie mają jednak wątpliwości – za kilka lat zastąpią one linie kredytowe w rachunkach osobistych. – Oprocentowanie zadłużenia w kartach jest coraz niższe, a za 2-3 lata spadnie do poziomu kosztów kredytu odnawialnego w koncie, czyli 11-12 proc. – prognozuje Emil Ślązak.

Sukces w rynku kart kredytowych gwarantuje bankom niezły zarobek.- Jest to jeden z najbardziej dochodowych produktów bankowych – mówi Jakub Cetnarowski z Departamentu Produktów Detalicznych BGŻ. Najwięcej banki zarabiają na prowizjach z transakcji bezgotówkowych (płaci je punkt handlowy, a nie klient). Większość klientów spłaca bowiem kredyt w okresie bezodsetkowym.

„Gazeta Prawna” pisze, że dla klienta równie istotne jak odsetki są dodatkowe usługi i produkty dodawane do kart, np. ubezpieczenie kredytu w karcie, zakupów, programy rabatowe. Ostatnio modnym wabikiem są karty z motywem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Znajdują się one w ofercie m.in. Citibanku Handlowego i ING Banku Śląskiego. Natomiast MultiBank zamiast standardowej grafiki na całym awersie karty pozwala umieścić dostarczone bankowi zdjęcie.