Karty kredytowe w Polsce coraz droższe i trudniej dostępne

„Jak wynika z najnowszego raportu Open Finance od stycznia do maja sześć na 28 analizowanych instytucji pogorszyło warunki obecnym, jak i przyszłym posiadaczom kart. – Dlatego że walka o klienta zeszła na drugi plan. Na pierwszym miejscu znalazła się maksymalizacja przychodów – mówi Cezary Żbikowski, ekspert rynku kart płatniczych.”, czytamy w gazecie.

„Według Open Finance, w Millennium od stycznia podstawowa opłata roczna za kartę wzrosła z 65 do 75 zł. Bank ją daruje, jeśli klient wyda kartą w ciągu roku 12 tys. zł. Gdy będzie to 8 tys. zł, zapłaci 40 zł (jeszcze w styczniu 35 zł). Na rynek kart kredytowych powrócił DnB Nord i od razu zdecydował się podwyższyć opłatę za użytkowanie kart w drugim roku od wydania z 40 na 45 zł. Z kolei Toyota Bank wprowadził dla użytkowników kart kredytowych miesięczną opłatę w wysokości 4 zł. Zwolnić z niej może wykonanie czterech transakcji w miesiącu. W górę poszło oprocentowanie kredytu na karcie w wyróżniającym się do tej pory konkurencyjnymi stawkami ING Banku Śląskim. Odsetki z 17,5 proc. skoczyły na 19,5 proc. Podobny ruch wykonał BOŚ, gdzie droższa karta miała odsetki 12 proc., a tańsza 14,5 proc. Od maja zakupy na kredyt na obu kosztują 16,5 proc.”, czytamy dalej.

Banki ze swoją ofertą kart kredytowych znalazły się między młotem a kowadłem. – Z jednej strony mają do czynienia z wciąż spadającymi stopami i muszą obniżać oprocentowanie do czterokrotności stopy lombardowej, wynoszącej obecnie 5,25 proc., a z drugiej stoją pod presją poprawy przychodów – dodaje Ostrowski.”, pisze gazeta.

Na koniec ubiegłego roku w naszych portfelach mieliśmy łącznie blisko 10 mln kart kredytowych. Kart kredytowych systematycznie przybywa, ale nie oznacza to, że są one korzystną formą finansowania wydatków. Kredyt w karcie kredytowej jest z reguły drogi. Zgodnie z prawem maksymalna wysokość odsetek przy kredach konsumpcyjnych nie może przekraczać równowartości czterokrotności stopy lombardowej NBP. Dziś jest to 21 proc. Eksperci nie mają wątpliwości, że będą dalej rosły opłaty związane z posiadaniem kart.

Więcej na ten temat w „Dzienniku” w artykule Haliny Kochalskiej pt. Karty kredytowe w Polsce coraz droższe i trudniej dostępne.