Kiepskie nastroje nie opuszczają inwestorów

Gorszy klimat inwestycyjny, który pojawił się na rynku eurodolara jeszcze w miniony piątek dziś również negatywnie oddziaływał na uczestników rynku. W ciągu dnia utrzymywali oni wysoką awersją do ryzyka, co widać było zarówno po silnej czerwieni na parkietach giełdowych jak i po przecenie bardziej ryzykownych walut.

Wśród nich znalazła się także wspólna waluta, która znacznie osłabiła się dziś względem dolara i po przełamaniu wsparcia na poziomie 1,4150 dotarła pod koniec sesji europejskiej do wartości 1,4060. Tak negatywne nastawienie inwestorów do mniej bezpiecznych aktywów wynikało w dużej mierze z niepewności co do efektu spotkania ministrów finansów Strefy Euro, którego celem miała być dalsza dyskusja o nowej pomocy dla Grecji. Inwestorzy bowiem coraz bardziej się niepokoją, że ustalenia w tym temacie zostaną odsunięte na wrzesień, co nie byłby dobrym sygnałem dla stojącej nad przepaścią Grecji. Drugim dzisiejszym źródeł niepewności dla rynkowych graczy było zwołanie nadzwyczajnego spotkania władz Unii, które miało wypracować rozwiązania wyjścia z zagęszczającej się sytuacji wokół włoskiego zadłużenia. Spekulacje jakoby Włochy były kolejnym krajem potrzebującym bail – outu skutecznie psuło dziś rynkowy sentyment, dając sygnał, że zaraza zadłużenia zaczyna rozchodzić się po innych krajach i coraz turniej będzie ją powstrzymać, szczególnie wtedy, gdy Grecja sama ogłosi niewypłacalność lub zrobi to za nią któraś z agencji ratingowych.

Złoty silnie traci na rosnących obawach

Zbierające się nad jak do tej pory słonecznymi Włochami ciemne chmury przyczyniły się dziś do silnej wyprzedaży rodzimej waluty. Początkowo na skutek spadków eurodolara silniej wzrastała para USD/PLN, która już w południe notowała wartość 2,82, czyli ponad 4 gr więcej niż na otwarciu sesji europejskiej. Złoty nieco dłużej bronił się przed deprecjacją względem wspólnej waluty. Pomagał mu w tym opór na 3,96, jednak w miarę pogłębiania się niechęci do ryzyka także i w tym przypadku odnotowano silny wzrost. Pod koniec handlu w Europie kurs EUR/PLN zatrzymał się dopiero na wartości 3,98, czyli o ponad 3 gr więcej niż na początku dzisiejszych notowań. Czynnikiem, który także negatywnie oddziaływał na uczestników rynku było puste kalendarium makroekonomiczne. Poprzez to inwestorzy pozbawieni impulsów nie chcieli ryzykować i wybierali dziś bezpieczniejsze alternatywy. O godzinie 16:00 za amerykańskiego dolara trzeba było zapłacić 2,83 zł, zaś za euro 3,9790 zł.

Źródło: FMC Management