Klienci Millennium będą zarządzać swoimi finansami z pomocą nowej Maestro

Bank Millennium postanowił zaskoczyć swoich klientów. Tym razem bardzo pozytywnie – wprowadzając nową kartę do rachunku osobistego, a przy okazji oferując swoim klientom oprogramowanie umożliwiające zarządzanie budżetem domowym. To chyba pierwszy taki przypadek na polskim rynku bankowym. Owszem był kiedyś Multiport, ale to był przede wszystkim agregator rachunków. Innych, oficjalnych inicjatyw, chyba więcej nie było.

Kwestia zarządzania domowym budżetem to temat dyżurny od kilku lat. Kilkanaście programów i aplikacji internetowych, różnego rodzaju start-up’y, modele biznesowe, etc. Powoływanie się na przykład Microsoft Money (projekt po wielu latach wygaszany), Quicken czy nowsze takie jak mint.com czy wesabe pobudzają wyobraźnię polskich przedsiębiorców. Również w naszym kraju ostatnio postało kilka klonów zagranicznych serwisów, żeby wspomnieć chociażby o serwisie kontomierz.pl. Jak dotąd jednak żadna z tych aplikacji nie miała oficjalnego wsparcia ze strony banku. I to był największy problem tych zewnętrznych podmiotów. W Polsce po prostu nie ma nawyku zarządzania finansami osobistymi – inaczej niż w USA i innych krajach. Czy ruch Millennium to zmieni? Naszym zdaniem na masowe korzystanie przez Polaków z takiego oprogramowania nie ma co liczyć, ale nawet jeśli będzie to kilka, czy kilkanaście tysięcy osób, to już będzie to ogromny sukces.

Millennium zaoferuje swoim klientom aplikację Menadżer Finansów. Warunkiem otrzymania tego darmowego oprogramowania do zrządzana finansami będzie zamówienie nowej karty z logiem Maestro, wydawanej do rachunku osobistego. W praktyce oznacza to, że bank jest kolejną instytucją w Polsce, która rezygnuje z monokultury karcianej. Do tej pory Millennium wydawał do rachunku osobistego tylko karty Visa Electron. Teraz się to zmieni i wprowadzi tym samym małą konkurencję pomiędzy tymi dwoma organizacjami – podobnie jak w przypadku kart kredytowych, gdzie poza MasterCardem i Visą, Millennium jako jedyny bank wydaje klientom detalicznym karty American Express. Niewątpliwie dla MasterCarda to kolejny punkt w walce z największym rywalem. W najbliższym czasie dojdą też kolejne w postaci mBanku czy MultiBanku. Chociaż nie zachwieje to dotychczasową pozycją VISA, to w dłuższym terminie nie jest to dla tej organizacji komfortowa sytuacja.

Sam MasterCard postarał się, żeby nowa karta wdrażana w Millennium przyciągała uwagę klientów. Z jednej strony jest dołączana aplikacja, z drugiej widać dość wyraźne różnice pomiędzy dotychczas wydawaną Visą Electron.

Po pierwsze Maestro będzie z chipem. Po drugie karta będzie wyróżniała się  nietypowym nadrukiem – podobnym, jak kiedyś miał  Minibank – czyli nie wzdłuż, a w poprzek plastiku. Wygląda to interesująco. To nie jedyna „przewaga konkurencyjna”. W przypadku nowej karty bank stosuje inną strategię cenową. O ile normalnie pobierana była opłata roczna w wysokości 20 złotych (przed podwyżką 15 zł), to w przypadku nowej karty wprowadzono miesięczny model rozliczania. W tym przypadku za pierwsze trzy miesiące bank nie pobiera opłaty, potem wynosi ona 3 zł – chyba, że klient w ciągu danego miesiąca dokona transakcji bezgotówkowych na minimalną kwotę 250 zł. To w sumie kij i marchewka – można powiedzieć, że karta kosztuje 36 zł rocznie z dość łatwym dla aktywnego klienta warunkiem znoszącym tę opłatę. W sumie jest to nietypowa strategia cenowa dla podobnego produktu i jesteśmy ciekawi, jakie będą tego efekty. Karta ważna jest na 3 lata (Visa na 2), a także daje dostęp do bezpłatnej usługi Cash Back (i znowu ciekawostka – w przypadku Visy Electron nie ma jeszcze takiej możliwości). Nie wiemy też, czy to cecha przypisana tylko do nowej karty, ale w systemie transakcyjnym znajdzie się możliwość ustanawiania miesięcznych limitów wydatków dla kary Maestro. Po jego przekroczeniu, klient jest informowany o tym fakcie SMSem. W sumie jak się spojrzy na nową ofertę Millennium to się okazuje, że jak na karty debetowe, to jest sporo różnic. Do tej pory dla klienta nie miało znaczenia czy wybierze Visę Electron czy Maestro – jeśli już to tylko to, w jakim konkursie będzie mógł brać udział. Czyżby to zapowiedź większych zmian? Zobaczymy – jest to ciekawe zwłaszcza w kontekście kart prepaidowych i bezstykowych. W przypadku oferty Millennium mamy jedno „ale”. Jeśli klient ma kartę kredytową i kartę Maestro, to niestety obroty bezgotówkowe mu się nie sumują jak ma to miejsce w BPHu. W praktyce oznacza to, że może być zmuszony wybierać – opłata roczna za kredytówkę, czy co miesiąc płacić za debetówkę. Jeśli wybierze to pierwsze, to logiczny jest wybór karty Visa, gdzie roczna opłata jest niższa…

Sama aplikacja dla klientów zamawiających kartę Maestro umożliwia m.in. ·  zaplanować domowy budżet, ·  tworzyć kategorie wydatków, ·  automatycznie sumować wydatki i porównywać z wcześniejszymi, ·  przeanalizować swoją sytuację finansową poprzez wiele gotowych zestawień i statystyk, ·  przeglądać płatności budżetu domowego w graficzny sposób ukazujący historię płatności, ·  drukować standardowe polecenia przelewu lub wpłaty oraz różne zestawienia oraz wykresy. Generalnie standard w przypadku tego typu oprogramowania. Aplikacja jest instalowana na komputerze klienta, który oczywiście może liczyć na stosunkowo łatwą integrację historii swojego rachunku z oprogramowaniem.

A na koniec już – Millennium to jedyny znany nam bank w Polsce, który widząc, że rezygnujemy z poszczególnych produktów (karta kredytowa, konta walutowe), sam z własnej inicjatywy zwolnił nas na cały rok z opłaty za prowadzenie RORu!!! I jak się okazuje, takie działanie było standardem w stosunku do klientów. O takim zachowaniu do tej pory czytaliśmy tylko w kontekście zachodnich banków, a tu takie zaskoczenie… Konta i tak byśmy nie zamykali, no ale miła rzecz. Teraz będziemy testowali zachowanie BZ WBK, który po 7 miesiącach „dowiedział się“, że przekroczyliśmy magiczną barierę 30 lat, która uprawnia do prowadzenia bezpłatnego konta

Źródło: PR News