Nadzieje szefów UniCredito, że zdołają przeforsować największą fuzję w historii polskiej bankowości, nikną w oczach. Kilka dni temu swój negatywny stosunek do planów łączenia Pekao z BPH podtrzymali politycy rządzącego PiS. A w poniedziałek członkowie Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) potwierdzili, że na styczniowym posiedzeniu znów nie zajmą się wnioskiem Włochów.
Od kilku dni, czyli od dymisji ministra skarbu Marka Mikosza, który był głównym negocjatorem rządowym z UniCredito, Włosi nie mają nawet z kim rozmawiać. Planowane na koniec ubiegłego tygodnia spotkanie w Ministerstwie Skarbu się nie odbyło. – To sprawa premiera – oświadczyła wczoraj rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Barbara Kasprzycka. – Premier nie wyraził jeszcze swojej woli. Nie wiemy, jakie będą decyzje i kiedy zapadną – dodała.
Sprawy utknęły w martwym punkcie i najpewniej nie ruszą również po nominacji nowego ministra skarbu (ma to nastąpić do końca stycznia). Z nieoficjalnych informacji wynika, że miałby nim być obecny szef sejmowej komisji finansów Wojciech Jasiński. To zagorzały przeciwnik pomysłów Włochów, w poprzedniej kadencji współautor interpelacji PiS sprzeciwiających się fuzji Pekao z BPH.