Kolejna katastrofa

Plan ratunkowy z takim trudem ukuty w negocjacjach pomiędzy głównymi siłami politycznymi w ciągu ostatniego tygodnia upadł w Kongresie (głównie głosami republikanów). Była to duża niespodzianka (żeby nie powiedzieć katastrofa) – giełdy w USA straciły najwięcej od krachu z 1987r (S&P w dół o 8,8%, Nasdaq o ponad 9%), ropa potaniała o 10 dol/baryłkę, dochodowości krótkich bonów skarbowych USA spadły do 0,5%, obniżyły się również dochodowości krzywej w Niemczech (10-ciolatki spadły z 4,20 do 4%). Giełdy w Azji również notują znaczące straty, w których sektor finansowy jest dotknięty najbardziej. Co ciekawe, na razie dolar trzyma się stosunkowo mocno, przed europejskim otwarciem wynosił on 1,43/€, złoty umocnił się w pewnym momencie w nocy do 3,34/€, ale przy obecnej sytuacji należy się spodziewać gwałtownych wahań zarówno dolara, jak i wszystkich walut wschodzących. Wprawdzie wyjściowe osłabienie po którym następuje ruch w stronę 3,30/€ wydaje się nam najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ale tak naprawdę nie potrafimy wskazać kierunku zmian w najbliższych godzinach.

Co dalej? Jest prawdopodobne, że podjęta zostanie próba kolejnego głosowania nad projektem, ale bez upadku kolejnej grupy banków i bolesnego uwidocznienia rozmiaru katastrofy na rynkach finansowych nie sposób oczekiwać odmiany nastawienia sceptycznych kongresmanów. Trudno więc liczyć zbytnio na taki scenariusz. Inną, bardziej w tej chwili realną ewentualnością jest organizowanie operacji ratunkowych ad-hoc tak jak w przypadku AIG, ale to oznacza kolejkę upadających banków (z których każdy obawiać się będzie losu Lehman Brothers) co także źle wróży kosztom płynności oraz w ogóle działaniu rynków kredytowych na świecie. W takiej sytuacji odpowiedzią musi być obniżka stóp procentowych – kontrakty terminowe na stopę Fed wyceniają już 66% prawdopodobieństwa obniżki do, lub na posiedzeniu 29 października.

Co to znaczy: Polskie obligacje oraz EUR/PLN wahać się będą dziś bardzo gwałtownie wraz z EUR/USD, gdy potrzeby bieżącej płynności na świecie walczyć będą z siłą polskiej gospodarki i rynków w porównaniu z katastrofami za oceanem. Jakakolwiek kierunkowa gra niezwykle niebezpieczna.

Założenia polityki pieniężnej na 2009 rok

Rada bardzo ostrożnie odnosi się do kwestii euro w Założeniach do polityki pieniężnej na 2009 rok. Kolejny raz powtarza, że jest zwolennikiem jak najszybszego wejścia do euro, ale dalej sygnalizuje, że jakiekolwiek zmiany strategii działania będą podjęte dopiero w przypadku podjęcia wiążącej decyzji przez rząd. Dodatkowo ewentualne zmiany w strategii zostaną ujęte w odrębnym dokumencie.

Poza tym uwagę zwraca generalnie gołębia wymowa założeń makroekonomicznych. RPP wymienia szereg argumentów, które pomogą ograniczyć presję inflacyjną w 2009 roku: globalne spowolnienie gospodarcze; możliwość zmniejszenia presji na rynku pracy dzięki mniejszemu popytowi, ale także zmianie kierunków migracji; aprecjacja kursu, która dodatkowo zaostrzyła politykę pieniężną, a także oczekiwana bardziej restrykcyjna polityka fiskalna w 2009 roku. Naszym zdaniem siła argumentów jest duża, chociaż nie należy zapominać, że w przypadku zatwierdzenia planów wejścia do euro nawet najbardziej gołębi członkowie RPP będą mniej gołębi tak, aby nie zostali w przyszłości posądzeni o to, że ich podejście zaszkodziło wejściu do EMU. Wymowa założeń wspiera nasz scenariusz zakładający brak podwyżki w październiku.

Co to znaczy: Wymowa założeń w części makroekonomicznej oraz ostrożne podejście do kwestii euro (potrzeba wiążąca decyzja rządu) wspiera nasz scenariusz zakładający brak podwyżki w październiku.

Zespół analiz makroekonomicznych ING
Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek