Większość parkietów z całego świata zaliczyła kolejny udany tydzień. W Warszawie był to siódmy tygodniowy wzrost z rzędu, co jest najlepszym tego typu wynikiem podczas obecnej hossy. Kluczowym wydarzeniem mijającego tygodnia było ustanowienie nowych szczytów na indeksie S&P500 (1180,69 pkt), co sprawiło, że podobne zdarzenia miały miejsce także i w innych częściach świata (w tym także w Polsce).
Zakończenie 1Q’10 roku, które przypada na bieżącą środę i związane z tym „window dressing” pozwala z optymizmem spoglądać na najbliższe dni. Ponadto w najbliższy piątek (Wielki Piątek) większość giełd w tym GPW odpoczywa.
Rynek krajowy
Dobra passa na warszawskim parkiecie trwa nieprzerwanie od siedmiu tygodni, co w ostatnich pięciu dniach zostało potwierdzone nowym szczytem na indeksie WIG (42620,61 pkt) i WIG20 (2513,56 pkt). Bilans minionego tygodnia dla wyżej wymienionych indeksów wypadł dodatnie odpowiednio 1,9% i 2,2%. W przypadku małych i średnich spółek dla mWIG40 było to 1,7%, a dla sWIG80 0,7%. Również w tym przypadku w minionym tygodniu zostały poprawione ponad roczne maksima.
Wydaje się, że dotychczasowe wzrosty w istotny sposób oparte są na rosnącym otoczeniu, a w szczególności na nowych maksimach zanotowanych w USA i Niemczech. W związku z tym pojawia się pytanie czy po ich osiągnięciu giełdowym bykom starczy sił aby kontynuować zwyżkę czy nastąpi cofnięcie tak jak to miało miejsce w poprzednich sytuacjach tego typu. W styczniu po pokonaniu poziomu 2500 pkt nastąpił spadek w okolice 2165 pkt czyli o ponad 13%. Jednak wciągu najbliższych przedświątecznych dni nie spodziewamy się powtórki tak pesymistycznego scenariusza.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 po zwyżce z pierwszych minut poniedziałkowej sesji i kolejnym rekordzie (2523,27 pkt) prezentuje się nienajgorzej. Najbliższym poziomem oporu pozostaje strefa 2500-515 pkt. Natomiast linia trendu wzrostowego poprowadzona od dołka z lutego 2009 roku przebiega obecnie w okolicy 2480-90 pkt, co dodatkowo zabezpiecza popyt przed gwałtownym cofnięciem.
Rynki zagraniczne
Większość parkietów z całego świata kontynuowało marsz na północ. Jednak w tym zestawieniu lepiej prezentowały się kraje rozwinięte. MSCI Word zyskał 0,2%, a MSCI Emerging Markets spadł o 0,5%. W Europie Zachodniej najlepiej wypadł DAX rosnąc o 2,3% i ustanawiając nowy szczyt na poziomie 6139,50 pkt. Dla CAC40 była to zwyżka o 1,6%, a dla FTSE100 o 0,9%. W USA najlepiej poradził sobie DJIA rosnąc o 1%. Dla NASDAQ i S&P500 była to zwyżka o 0,9% i 0,6%. W każdym przypadku poprawione zostały maksima ponad rocznej hossy, które dla S&P500 wynosi obecnie 1180,69. W Azji japoński NIKKEI225 wzrósł w minionym tygodniu o 1,6%, a chiński SHANGHAI spadł o 0,3%.
Niewątpliwie kluczowym wydarzeniem w minionym tygodniu było wyjście na wyższe poziomy i bicie rekordów przez S&P500, co pociągnęło do wzrostów pozostałe parkiety z całego świata. Zgodne z oczekiwaniami publikacje makroekonomiczne nie wpływały w istotny sposób na notowania. Choć środowa informacja o spadku zamówień w przemyśle Eurolandu (-2% m/m) łącznie z obniżeniem przez agencję Fitch ratingu Portugalii z AA do AA minus z perspektywą negatywną wywołało niemałe zamieszanie.
Ponadto na pierwsze strony gazet powrócił przypadek Grecji. Stało się tak bowiem na zakończonym w piątek szczycie UE niemiecka kanclerz Angela Merkel zdołała przekonać pozostałe kraje strefy EURO do swojej koncepcji wparcia Grecji. Zakłada ona, że gdy Grecja znajdzie się w krytycznej sytuacji finansowej będzie ona mogła skorzystać z pomocy MFW (Międzynarodowego Funduszu Walutowego) oraz z dwustronnych dobrowolnych pożyczek od krajów Eurolandu. Jednak udzielenie ewentualnych pożyczek będzie wymagało zgody wszystkich państw strefy EURO oraz ECB (Europejskiego Banku Centralnego), co w dalszym ciągu sprawia, że jest ona niepewna. Choć przyjęte porozumienie zostało odebrane przez świat finansowy z mieszanymi uczuciami to i tak oddaliło ono ryzyko bankructwa Grecji. Niemniej rozwiązanie to nie likwiduje wszystkich problemów Grecji ani takich państw jak Hiszpania, Portugalia czy Włochy, które również mogą popaść w poważne tarapaty.
Najbliższe dni zapowiadają się niezwykle interesująco. W środę przypada zakończenie 1Q’10 roku, co powinno wywołać pozytywny efekt w postaci „window dressing”. Ponadto w czwartek i piątek napłyną informacje z amerykańskiego rynku pracy za marzec 2010 roku, co zwyczajowo przykuwa uwagę inwestorów z całego świata. Rynkowy konsensus zakłada pozostanie stopy bezrobocia na poziomie 9,7% oraz zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w wysokości 180 tys.
Źródło: Partnerzy Inwestycyjni