Obawy dotyczą głównie nieprawdziwych i nieprecyzyjnych informacji, takich jak wygłaszane przez niektórych członków komisji tezy o niskiej efektywności polskiego sektora bankowego, nadmiernej koncentracji kapitału, małej konkurencji czy wysokich cenach usług bankowych.
„Nie sądzę, by osoby, które znają się na bankowości i na gospodarce mogły powtarzać tego typu hasła” mówi prezes ZBP, Krzysztof Pietraszkiewicz.
W swoim oświadczeniu ZBP zwraca uwagę na jawną manipulację danymi Eurostatu. Podczas posiedzenia komisji śledczej 21 sierpnia br. mogliśmy usłyszeć między innymi, że „ceny usług finansowych w ujęciu rocznym wzrosły w Polsce o ponad 11%, podczas gdy w Unii Europejskiej o mniej niż 4%”. Nie zaznaczono przy tym, że kategoria „usługi finansowe” obejmuje również ceny usług pocztowych, kas oszczędnościowych, kantorów wymiany walut, opłaty maklerskie, prowizje doradców inwestycyjnych i podatkowych, ceny usług bankowych czy też opłaty administracyjne funduszy emerytalnych. Według raportu Capgemini, na który w innych kwestiach powoływali się posłowie, ceny usług bankowych w 2005 spadły w Polsce o ok. 3%.
Niektóre stwierdzenia prezentowane podczas transmisji telewizyjnej na żywo mogą niepokoić klientów banków i tworzyć nieprawdziwy obraz polskiej bankowości w oczach zagranicznych inwestorów instytucjonalnych. Nieprawdą jest, że w Polsce utrzymują się „wysokie koszty kredytu”. Od 2006 oprocentowanie kredytów mieszkaniowych spadło z 12% do poziomu poniżej 6%, a oprocentowanie kredytów konsumenckich zmniejszyło się o 4 punkty procentowe.
Związek Banków Polskich wyjaśnia również, że koncentracja polskiego systemu bankowego jest przez komisję śledczą traktowana wybiórczo. Polska porównywana jest z Niemcami czy Wielką Brytanią czy Francją, gdzie udział największych pięciu instytucji kredytowych w aktywach ogółem jest niewielki sugerując, że posiadamy najbardziej skoncentrowaną bankowość i nierozwinięty rynek. W rzeczywistości koncentracja polskiego sektora bankowego wynosi ok. 50%, co nie stawia nas najgorszym świetle, jeśli spojrzymy na Czechy z koncentracją na poziomie 64%, Danię z 67%, Holandię z 84% czy Estonię z 99%.