Resort tłumaczy swoją decyzję tym, że na tzw. rynku hurtowym funkcjonują już papiery pięcioletnie o podobnej konstrukcji. Różnice między rentownością papierów detalicznych i hurtowych powodowały, że część inwestorów finansowych dokonywała arbitrażu (wykorzystywała różnicę kursów papierów), co resort swoją decyzją chce ukrócić.
MF zauważa, że rozwój rynku hurtowego i upowszechnienie zasad działania umożliwia inwestorom indywidualnym zakup tych papierów właśnie na tym rynku. Według dziennika decyzja ta w pewnym stopniu godzi jednak w interesy drobnych inwestorów, ponieważ inny jest np. nominał obligacji. Teraz, by kupić jedną pięciolatkę, zamiast stu złotych trzeba mieć przynajmniej 1000 zł. Dodatkowo potencjalny nabywca musi mieć rachunek maklerski,a przy zakupie musi także zapłacić prowizję.
Sprzedaż pięcioletnich obligacji detalicznych rozpoczęto w grudniu 2001 roku. Do tej pory sprzedano siedemnaście serii tych papierów za ponad 3,2 mld zł. W strukturze sprzedaży obligacji detalicznych pięciolatki zajmowały trzecie miejsce, po papierach dwuletnich o stałym oprocentowaniu i zmiennoprocentowych trzylatkach – czytamy.