Krajobraz po burzy

Przedstawione w czwartek dane z amerykańskiego rynku pracy były wyraźnie gorsze niż oczekiwano, pociągnęły za sobą globalnie mocno w dół zarówno ceny akcji, jak i ceny surowców, ale doprowadziły też do zwiększonego popytu na dolary. Dziś trend ten jest utrzymywany, ale zmiany są już wyraźnie mniejsze niż dzień wcześniej. Wszystko to odbywa się przy zmniejszonych obrotach z racji braku na rynku świętujących (jutro w USA Dzień Niepodległości) Amerykanów.  

Rynki zagraniczne

W czwartek globalne rynki akcyjne poszły w dół o 2,38% – o tyle spadł indeks MSCI AC World. O ile jeszcze w regionie Azji i Pacyfiku zniżka wyniosła 0,16% (MSCI Asia Pacific), to już w Europie i w Stanach Zjednoczonych deprecjacja była o wiele, wiele większa i wyniosła odpowiednio 2,55% (DJ Stoxx 600) i 2,91% (S&P 500). Indeks S&P 500 zanotował tym samym swój trzeci z rzędu spadkowy tydzień, tym razem idąc w dół o 2,45%. Nastroje wśród inwestorów dobitnie pogorszyły dane z amerykańskiego rynku pracy. Jak się bowiem okazało, w czerwcu liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym spadła o 467 tys., czyli mocniej niż oczekiwano na rynku (prognozowano zniżkę od 363 tys. do 365 tys.). Informacja o tym, że stopa bezrobocia wzrosła w tym samym miesiącu do 9,5% z 9,4%

w maju, a nie (tak jak się tego spodziewano) do 9,6%, już niczego nie zmieniła, bo i tak znalazła się na najwyższym poziomie od sierpnia 1983 r. Dziś nastroje na rynkach akcyjnych znowu nienajlepsze, jednak z racji mniejszych obrotów skala spadków jest już mocno ograniczona. W piątek indeks MSCI Asia Pacific poszedł w dół o 0,2%, a o godz. 13:02 paneuropejski DJ Stoxx 600 zniżkował o 0,48%.

Pogorszenie nastrojów na rynku akcji połączone z wyraźną aprecjacją amerykańskiej waluty (w czwartek indeks dolarowy wzrósł o 1,01%, a kurs EUR/USD zniżkował o 1,42% do 1,3950 na fali ucieczki inwestorów w bezpieczne aktywa), mocno zbiło też ceny surowców.

W czwartek indeks Reuters/Jefferies CRB poszedł w dół o 2,11% przy 3,72% deprecjacji sierpniowych kontraktów terminowych na ropę (do 66,73 USD/bar.) i 1,07% przecenie wrześniowych futuresów na miedź (do 2,3055 USD/funt). W piątek sytuacja na rynku towarowym, podobnie jak na rynku akcji, uległa pewnemu uspokojeniu. O godz. 13:02 kontrakty na ropę spadały nieznacznie, bo tylko o 0,21% (do 66,59 USD/bar.), ale już futuresy na miedź szły w dół mocniej, bo o 1,32% (do 2,2750 USD/funt). Można to tłumaczyć jedynie ich niewielką tylko zniżką w czwartek. W tym samym czasie indeks dolarowy rósł o 0,25%, a kurs EUR/USD zwyżkował o 0,33% do 1,3996.

Przedstawione dziś dane makro z Eurolandu były mieszane. Z jednej strony indeks PMI dla sektora usług w czerwcu wyniósł 44,7, a nie (tak jak wcześniej szacowano) 44,5 i był tylko „ciut” niższy niż w maju (44,8), jednak z drugiej strony sprzedaż detaliczna w maju spadła w ujęciu rocznym o 3,3%, czyli mocniej niż się tego spodziewano (-2,7%).  

Rynek krajowy

Czwartkowa zawierucha na światowych rynkach nie mogła pozostać bez wpływu na polską giełdę i złotego – i tak się rzeczywiście stało. Wczoraj indeks WIG spadł o 1,42%, a indeks WIG20 poszedł w dół 2,24% do 1841,04 pkt. Obroty na całym rynku wyniosły 1.228,26 miliona złotych i pokryły się z ich średnią z I półrocza (1.223,29 mln PLN). Nieco lepiej zachowała się natomiast nasza waluta. Kurs EUR/PLN zwyżkował w czwartek o 0,27% do 4,3702, a kurs USD/PLN wzrósł o 1,37% do 3,1186. Dziś przewagę na naszym rynku akcji, tak jak na Zachodzie, nadal utrzymują niedźwiedzie. O godz. 13:02 najszerszy ze wskaźników GPW zniżkował o 0,58%, a ten reprezentujący największe i najbardziej płynne spółki szedł
w dół o 0,72% do 1827,70 pkt. W tym samym czasie nasza waluta nie ulegała jednak zmianie, tracąc 0,06% do dolara (3,1205) i zyskując w takim samym stopniu do euro (4,3674).

Sporządził:

Marek Nienałtowski, Główny Analityk Money Expert S.A.

Źródło: Money Expert