Kredyt hipoteczny bez etatu?

W Polsce zmniejsza się odsetek osób z umową o pracę na czas nieokreślony. Umowę na czas określony ma ok. 27% Polaków, coraz więcej osób pracuje na umowę o dzieło lub zlecenie. Nie brakuje też samo zatrudnionych. Czy osoby te mają szansę na własne mieszkanie?


Pierwsze wrażenie


„Nie mam umowy o pracę na czas nieokreślony – nie mam szansy na kredyt” – tak myśli wielu Polaków, zwłaszcza młodych, którzy są na początku swojej drogi zawodowej. Panuje ogólne przekonanie, że osobom, które nie pracują na etacie, banki nie mają wiele do zaoferowania. Przejrzenie ofert kredytów hipotecznych napawać może jednak optymizmem. Banki nie skreślają tego rodzaju klientów, stawiają im jednak szereg określonych wymagań i żądają przedstawienia odpowiednich dokumentów.

Osoba, która ubiega się o kredyt hipoteczny, a nie ma umowy o pracę na czas nieokreślony jest z pewnością w trudniejszej sytuacji niż ta, która taką umowę posiada– komentuje Konrad Dziubek, dyrektor sprzedaży w firmie doradczej Gemini Polska. – Jednak, jak mówi nasze doświadczenie, aż 70% zainteresowanych wzięciem kredytu hipotecznego z pomocą doradcy finansowego naszej firmy to osoby, które pracują w oparciu o elastyczne formy zatrudnienia lub prowadzą własną działalność gospodarczą. Zdecydowana większość taki kredyt otrzymuje.


Udokumentowane doświadczenie


Jakie wymagania musimy spełnić, jeżeli staramy się o kredyt na własne M? Obliczając naszą zdolność kredytową bank zwraca uwagę nie tylko na wysokość naszych zarobków, ale także na ich ciągłość, czyli na formę naszego zatrudnienia. Zarówno w przypadku umowy o dzieło, jak i umowy zlecenie większość banków wymaga przedstawienia umów i rachunków z ostatnich 12 miesięcy. Podczas analizy umowy o pracę na czas określony istotne stają się daty jej zawarcia i możliwego zakończenia.

W opisanych sytuacjach sprawdza się zasada: im więcej dokumentów świadczących o naszej zdolności kredytowej, tym lepiej.

Lista dokumentów dochodowych, które należy przygotować starając się o kredyt hipoteczny:

Umowa o dzieło / zlecenie:

Umowa o pracę na czas określony:

Własna działalność gospodarcza


Kwestia kredytu hipotecznego budzi także wiele wątpliwości wśród osób samozatrudnionych. W Polsce to ponad 2-milionowa grupa osób. Indywidualni przedsiębiorcy są dla banków klientami wyróżniającymi się często grubszymi niż przeciętnie portfelami, jednak ich sytuacja finansowa oceniana jest jako niepewna. Dlatego też w ich przypadku lista wymogów, które należy spełnić, by przekonać bank o naszej wypłacalności, staje się jeszcze dłuższa.

Porównaj oferty


W tej kwestii specjaliści są zgodni: kluczowe jest szczegółowe porównanie ofert kilku różnych banków. Te zazwyczaj w odmienny sposób obliczają zdolność kredytową potencjalnego klienta. Z czego biorą się takie różnice?

Poszczególne banki odmiennie kalkulują nasze dochody z innych źródeł niż umowa o pracę. Inaczej podchodzą też do dodatkowego wynagrodzenia z tytułu nadgodzin czy premii. Oznacza to, że faktycznie pod uwagę biorą nie 100% kwoty, która miesięcznie wpływa na nasze konto, ale w zależności od banku 80% lub 50% – twierdzi Arkadiusz Kania, dyrektor ds. kredytów w Gemini Polska. – Różnice wynikają także z faktu, że banki przyjmują odmienne założenia, jeżeli chodzi o koszty życia potencjalnych kredytobiorców.

W wypadku osób bez etatu istotny jest też fakt, że niektóre z banków średni dochód obliczają na podstawie okresów krótszych niż rok: może być to np. 6 miesięcy. To szczególnie ważne, jeżeli nasza umowa zaczęła obowiązywać właśnie w takim czasie.

W takiej sytuacji istnieć mogą jednak inne obostrzenia, np. kredytobiorca musi wykazać, że posiada dochód także z innych źródeł, lub że umowa obowiązywać będzie jeszcze przez okres kolejnych 6 miesięcy – dodaje Arkadiusz Kania.

Wniosek jest prosty: nawet jeśli nie spełniasz warunków udzielenia kredytu w jednym banku nie musi to oznaczać końca marzeń o własnym mieszkaniu.

Monika Ciślak