Kredyty dla rolników

Kredyty preferencyjne dla rolników udzielane są od lat, choć od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, charakter tych preferencji uległ zmianie. Obecnie udzielane są przede wszystkim na cele związane z modernizacją i rozbudową gospodarstwa, a w szczególnych przypadkach na cele likwidacji szkód i wznowienie produkcji po klęskach.

W spłacaniu kredytu preferencyjnego  pomaga Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), a udziela ich zaledwie kilka banków komercyjnych i niemalże każdy bank spółdzielczy.

Kredyty preferencyjne udzielane są ze środków własnych banku stosownie do obowiązujących w nim regulaminów. Natomiast podstawą do udzielania przez ARMiR pomocy ze środków krajowych w tym dopłat do oprocentowania kredytów, jest rozporządzenie Rady Ministrów z 26 kwietnia 2007 r. w sprawie szczegółowego zakresu i kierunków działań ARiMR oraz sposobów ich realizacji. Dostosowuje ono pomoc krajową do unijnych przepisów, dzięki temu możliwe jest udzielania pomocy krajowej bez konieczności przeprowadzenia długotrwałej procedury notyfikacyjnej programów pomocowych w Komisji Europejskiej.

Gdzie te preferencje?

Na liście banków udzielających kredytów preferencyjnych i stosujących korzystne rozwiązania dla rolników znajdują się BGŻ, ING Bank Śląski, BPH, BZ WBK, Pekao oraz trzy zrzeszenia banków spółdzielczych: Bank Polskiej Spółdzielczości (największy bo zrzeszający 352 banki spółdzielcze), Spółdzielcza Grupa Bankowa GBW (zrzeszający 150 banków spółdzielczych) i Mazowiecki Bank Regionalny (zrzeszający 73 banki spółdzielcze). Preferencje polegają głównie na pierwszeństwie w dostępie do kredytów, zastosowaniu dla kredytobiorcy niższej od rynkowej stopy procentowej, dogodniejszych warunkach spłaty (dopłaty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa), możliwości stosowania prolongaty w spłacie części lub całości zadłużenia oraz możliwości zastosowania karencji w spłacie kapitału.

Ubiegając się o kredyt np. na budowę budynków gospodarczych można co prawda skorzystać ze zwykłej pożyczki hipotecznej pod zastaw domu mieszkalnego, a wówczas bank nie będzie wnikał na jaki cel mają być przeznaczone pieniądze i nie będzie ingerował w inwestycję. To jednak znacznie droższe pieniądze – nawet o kilkadziesiąt tysięcy w ogólnym rozrachunku – niż kredyty preferencyjne, choć nie wymagają tylu starań.

Czy warto zatem gromadzić dokumenty, pisać plany i odpowiadać na pytania banku o stan prowadzonej budowy?

Oczywiście, warto, choćby z tego powodu, że gospodarstwo rolne to szczególny rodzaj przedsiębiorstwa, a to oznacza, że koszt udzielonego kredytu (wartość zapłaconych odsetek) może mieć zbawienny wpływ na wysokość płaconych podatków. A od czego zacząć starania o kredyt preferencyjny? Od przygotowania planu inwestycji, lub inaczej planu przedsięwzięcia.

Plan przedsięwzięcia ocenia ARMiR i dopiero po jego zatwierdzeniu bank może rozpocząć procedurę oceny wniosku kredytowego, który powinien zawierać m.in. cel kredytowania,  strukturę finansowania, planowany okres realizacji inwestycji, kierunek produkcji w okresie kredytowania, okres kredytowania i karencji w spłacie kredytu, informacje o posiadaniu lub o źródle pozyskania odpowiednich kwot produkcyjnych oraz informację o rynkach zbytu.

Osoby, które po raz pierwszy ubiegają się o preferencyjny kredyt z dopłatą mogą poczuć się nieco zagubione mnogością dokumentów do wypełnienia, ale i na to jest recepta. Banki, zwłaszcza te większe, oferują bezpłatną pomoc zarówno przy wypełnianiu wniosków, jak i przy sporządzaniu planów przedsięwzięcia, zatrudniając doradców i ekspertów. Jeszcze dalej w udogodnieniach poszedł BGŻ, który na mocy umowy z ARMiR sam ocenia plany inwestycyjne.

Na co ten kredyt?

Właściwie na wszystko, jeśli się oczywiście jest rolnikiem, tzn. np. na zakup gruntów rolnych, budynków i budowli, także maszyn i urządzeń rolniczych, linii produkcyjnych itd. Warunek jest taki, że maszyny, urządzenia i środki transportu nie mogą być starsze niż 5 lat i nie mogły być wcześniej kupione z wykorzystaniem środków pochodzących z budżetu państwa lub budżetu Unii Europejskiej. Również obrót ziemią ma obostrzenia. Nie można nią obracać z wykorzystaniem kredytu preferencyjnego, jeśli w okresie ostatnich 10 lat była ona kupowana na kredyt preferencyjny lub na raty od ANR, nawet jeżeli zobowiązanie z tytułu tych transakcji zostało uregulowane.

Maksymalna pomoc w spłacie kredytu preferencyjnego wynosi 40 proc. wysokości udzielonego kredytu dla gospodarstw rolnych i działów specjalnych produkcji rolnej oraz 50 proc. kwoty kredytu w przetwórstwie produktów rolnych.

W przypadku kredytów „klęskowych” wysokość pomocy nie może przekroczyć 80 proc. szkód w budynkach inwentarskich i sprzęcie gospodarskim lub kwoty obniżenia dochodu, określonej w opinii wojewody. W gospodarstwach położonych na obszarach o niekorzystnych warunkach (obszary ONW) lub Natura 2000 intensywność pomocy jest zwiększona do 90 proc. Ponadto kwota pomocy w formie dopłat do oprocentowania kredytu klęskowego nie może przekroczyć kwoty, stanowiącej różnicę między wysokością poniesionej szkody, a kwotą uzyskanego odszkodowania z tytułu ubezpieczenia oraz kwotą kosztów nie poniesionych w związku z klęską.

Źródło: Gazeta Bankowa