Kredyty na wyprawkę droższe niż rok temu

Przeciętna wyprawka dla jednego dziecka to koszt kilkuset złotych. Nie wystarczy zakup kompletu książek, trzeba też zapewnić uczniowi przybory szkolne, zeszyty, tornister, a nierzadko również specjalny ubiór czy też strój do ćwiczeń.

A może kredyt gotówkowy?

W takiej sytuacji wiele osób sięga po kredyt gotówkowy. Jego zaletą jest to, że można go uzyskać bardzo szybko, bez zbędnych formalności. Niestety, kredyt na wyprawkę będzie droższy niż przed rokiem – oceniają zgodnie analitycy Finamo, którzy sporządzili na zlecenie „Polski” zestawienie bankowych ofert. – Kryzys sprawił, że rośnie liczba trudnych kredytów i coraz więcej osób zagrożonych jest utratą pracy, więc banki chcą zrekompensować sobie to większe ryzyko i podnoszą dodatkowe opłaty – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk Finamo.

Kredyty gotówkowe oferuje większość banków. Jednak zanim zdecydujemy się na konkretny kredyt, powinniśmy sprawdzić co najmniej kilka ofert. Aby dowiedzieć się, ile rzeczywiście zapłacimy za kredyt, musimy poświęcić trochę czasu. Reklamy są mylące, podają tylko oprocentowanie nominalne. Że nie wszystko złoto, co się świeci, przekonać się można, biorąc pod lupę reklamę PKO BP. Bank reklamuje obecnie swój kredyt jako oprocentowany na 6,99 proc.

Tymczasem okazuje się, że klient oprócz odsetek zapłacić musi prowizję za udzielenie i ubezpieczenie. Po ich doliczeniu okazuje się, że rzeczywista stopa procentowa przekracza 25 proc. Podobnie postępują inne banki. Jak wynika z zestawienia ofert przygotowanego dla „Polski” przez ekspertów Finamo – rzeczywiste oprocentowanie kredytów gotówkowych waha się od kilkunastu do nawet 35 proc.

Najkorzystniejszy kredyt oferuje obecnie Polbank. „Kredyt na miarę” w tym banku udzielany jest obecnie bez prowizji (w innych bankach sięgać ona może 5 proc.). Dodatkowo ubezpieczenie, którego koszt miesięczny w Polbanku to 0,059 proc. kwoty kredytu, jest nieobowiązkowe.

Inne możliwości

Eksperci zwracają uwagę, by wystrzegać się ofert innych instytucji udzielających pożyczek niż banki. Okazuje się, że firmy te oferują kredyty o oprocentowaniu dwa lub nawet trzy razy wyższym niż w banku. – Nierzadko oprocentowanie przekracza sto proc., a to na skutek rozmaitych dodatkowych opłat, np. za obsługę kredytu w domu – mówi Majtkowski.

Zamiast kredytu gotówkowego możemy za wyprawkę uczniowską zapłacić kartą kredytową. – Będzie to korzystne, jeśli spłacimy zadłużenie w tzw. okresie bezodsetkowym – mówi Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance.

W innym przypadku może okazać się, że zapłacimy więcej niż za kredyt gotówkowy. Przeciętne oprocentowanie nominalne kart to obecnie 16-20 proc., czyli kilka proc. więcej niż najtańszych kredytów gotówkowych. – Jeśli już chcemy płacić kartą, najlepiej wybrać taką, która oferuje kredyt ratalny na karcie. Niektóre oferty np. w Polbanku (prowizja 5 proc. i brak odsetek) czy BZ WBK (0 prowizji i 11,9 proc. odsetek) są nawet tańsze niż kredyt gotówkowy – mówi Przasnyski.

Możemy wreszcie wykorzystać limit w naszym rachunku. Koszt takiego kredytu jest porównywalny z kredytem gotówkowym. – Wadą kredytu odnawialnego jest jednak to, że nie musimy go spłacać w regularnych ratach. Brak przymusu spłaty powoduje, że zadłużeni możemy pozostawać w nieskończoność, płacąc przy tym wysokie odsetki – radzi Majtkowski

Joanna Pieńczykowska