Kredyty pod kontrolą

Rekomendacja jest odpowiedzią na zjawiska kryzysowe na rynku globalnym oraz praktyki banków działających w Polsce i dotyczy dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych, a zatem kredytów udzielanych osobom fizycznym nie prowadzącym działalności gospodarczej lub gospodarstwa rolnego. Banki mają generalnie 6 miesięcy na wprowadzenie zapisów Rekomendacji T, przy czym wdrożenie niektórych z postanowień ma nastąpić w terminie jeszcze późniejszym, tzn. nie późniejszym niż 10 miesięcy od dnia uchwalenia omawianej Rekomendacji.

Zalecenia

Rekomendacja składa się z 25 zaleceń. Do istotnych, ale nie jedynych, zagadnień zapisanych w Rekomendacji T zaliczyć należy z pewnością:

Rekomendacja T wskazuje, że wydatki związane z obsługą zadłużenia nie mogą być wyższe niż 50 proc. średnich dochodów netto kredytobiorcy, jeśli dochody te nie przekraczają poziomu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Jeśli zaś wspomniane dochody są wyższe od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, to omawiany wskaźnik nie może być wyższy niż 65 proc., tzn. maksymalnie na spłaty kredytobiorca może przeznaczyć 65 proc. swoich dochodów. Powszechnie uważa się, że powyższe limity (50 proc. i 65 proc.) są niekorzystne dla osób ubogich, o małych dochodach, a korzystne dla osób bogatych. Trudno jednoznacznie zgodzić się z takim rozumowaniem, gdyż ciężko jest przeżyć miesiąc za połowę lub mniej przeciętnego wynagrodzenia, a osoba o wysokich dochodach, nawet jeśli 65 proc. dochodów przeznaczy na spłatę zadłużenia i tak będzie miała z czego żyć. Najuboższe osoby przeznaczają bowiem największą część swoich dochodów na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

Ponadto w Rekomendacji T zapisano, że wewnętrzne limity ustalane przez banki, odnoszące się do relacji wydatków związanych z obsługą zadłużenia do dochodów kredytobiorcy, powinny być tak ustalone, aby klient był w stanie obsługiwać swoje zadłużenie nawet w przypadku istotnych zmian w gospodarce, przykładowo zmian stóp procentowych czy kursów walutowych. Oznacza to potrzebę przeprowadzania tzw. stress-testów, czyli symulacji zdolności kredytowej odpowiadającej na pytanie: czy w sytuacji gdyby stopy procentowe wzrosły o 4 p.p., a złoty osłabił się o 30 proc. kredytobiorca byłby w stanie obsługiwać swoje zadłużenie.

Za i przeciw

Zapisy Rekomendacji T mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Zwolennicy podkreślają, że przepisy Rekomendacji ograniczą wzrost liczby złych kredytów w portfelach kredytowych banków, czyli przyczynią się do poprawy jakości należności. Jednocześnie mogą one ustrzec część klientów przed popadnięciem w pułapkę kredytową i stan nadmiernego zadłużenia. Banki będą musiały bowiem bardziej szczegółowo niż dotychczas badać zdolność kredytową potencjalnego kredytobiorcy.

Rekomendacja T z pewnością ograniczy dostępność kredytów detalicznych udzielanych przez banki, bowiem niektórzy klienci nie będą w stanie spełnić nowych wymogów otrzymania kredytów. Według KNF spadek akcji kredytowej może wynieść nie więcej niż 5 proc. w odniesieniu do kredytów mieszkaniowych i 10 proc. w przypadku kredytów konsumenckich.

Jednocześnie bardziej szczegółowe badanie zdolności kredytowej przez banki zwiększy pracochłonność procedury udzielania kredytów, co może prowadzić do wydłużenia czasu przyznawania kredytów i zwiększenia kosztów ich udzielania. W związku z powyższym banki będą musiały zdecydować czy przerzucić te koszty na klienta czy ponieść je, czy może podzielić koszty między klienta i siebie. Omawiany wzrost kosztów może być zniwelowany poprawą jakości portfeli kredytowych, a zatem spadkiem rezerw celowych i kosztów związanych z ich zawiązywaniem, a także spadkiem kosztów windykacji nie spłacanych kredytów.

Przeciwnicy uregulowań zawartych w Rekomendacji T podkreślają, że jest ona skierowana tylko do banków, a zatem nie zapewnia równych warunków konkurencji dla banków i innych podmiotów działających na rynku kredytowym, w tym pośredników finansowych. Wskazują oni jednocześnie, że w przypadku odmowy udzielenia kredytu przez bank, klienci będą korzystać z produktów pożyczkowych oferowanych przez pośredników finansowych, a zatem z założenia droższych i w mniejszym stopniu regulowanych.

Dla kogo?


Kolejnym, przy czym istotnym, zagadnieniem jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: czy Rekomendacja T odnosi się do oddziałów instytucji kredytowych (przykładowo Dresdner Banku, Polbanku EFG, Societe Generale). Na stronie internetowej KNF zawieszony jest wykaz blisko 20 oddziałów instytucji kredytowych działających w Polsce z jednoczesnym zaznaczeniem, że oddziały te nie podlegają nadzorowi KNF i w związku z tym nie mają one obowiązku przestrzegania rekomendacji wydawanych przez polski nadzór. Jednocześnie Rekomendacja T została wydana na podstawie art. 137 pkt 5 ustawy Prawo bankowe, zgodnie z którym KNF może wydawać rekomendacje dotyczące dobrych praktyk ostrożnego i stabilnego zarządzania bankami. Ponadto art. 141 tej samej ustawy wskazuje, że w przypadku gdy oddział instytucji kredytowej nie przestrzega przepisów polskiego prawa (warto przypomnieć, że Rekomendacja jest wydana na podstawie polskiego prawa), KNF może wezwać oddział do przestrzegania prawa. Powyższe wskazuje z pewnością, że przepisy i ich interpretacje nie są jednoznaczne, a zatem należy rekomendować uporządkowanie prawodawstwa i informacji odniesionych do oddziałów instytucji kredytowych. Warto też wspomnieć, iż pomimo niejednoznacznych przepisów, Polbank EFG zdecydował się na wdrożenie Rekomendacji T. Może to wynikać z chęci przekształcenia się Polbanku EFG z oddziału instytucji kredytowej w bank podlegający polskiemu nadzorowi i systemowi gwarantowania depozytów.

Reasumując, Rekomendacja T, jak każda regulacja nadzorcza, charakteryzuje się zaletami i wadami, uwzględniając różne punkty widzenia.